Ostatecznie FW20 zakończył dzień na 0,04% plusie. LOP wzrósł 139,3 tys. pozycji. Z marazmu rynku nie wyrwały nawet lepsze od oczekiwań dane z USA. Wskaźnik nastrojów konsumentów Uniwersytetu Michigan wyniósł w lutym 75,3 pkt wobec 75 pkt w poprzednim miesiącu i oczekiwaniach rynku co do poziomu 72,7 pkt. Sprzedaż nowych domów w styczniu z kolei okazała się wyższa od konsensusu rynkowego na poziomie 315 tys. i wyniosła 321 tys. Dane na rodzimym rynku zostały przyjęte neutralnie.
Piątkowa sesja na rynku terminowym przyniosła nieznaczne uspokojenie nastrojów po czwartkowej i środowej dynamicznej przecenie. Obrazem sesji pozostała czarna świeca, jednakże jej obustronne cienie i niewielki korpus wskazują na wyczerpywanie potencjału spadkowego. Z pewnością na wyobraźnię sprzedających zadziałało zbliżające się mocne wsparcie z okolic 2 313 pkt, wynikające ze szczytów z grudnia ubiegłego roku. Ostatecznie, po jedynej inicjatywie kupujących w początkowej fazie sesji, FW20 osunął się na koniec sesji do poziomu 2 323 pkt. Poziom ten zapewnił zamknięcie dnia w okolicy odniesienia, co nie zmienia jednak negatywnej wymowy całego tygodnia. Całotygodniową korektę potwierdziły obserwowane oscylatory. RSI wrócił w obszar strefy neutralnej potwierdzany przez Composite Index i Derivative Oscillator. Przewaga popytu stopniała również w układzie ADX, który ponownie zbliża się w okolice 20 pkt, która jest granicą oddzielająca trend od ruchu bocznego. Reasumując, dla notowań kontraktów w trakcie
dzisiejszej sesji kluczowym poziomem będzie nadal 2 313 pkt, którego obrona implikować może odbicie i ponowny atak na ostatnie szczyty. Z drugiej strony, przełamanie wsparcia zdynamizuje poczynania podaży i prawdopodobnie zachęci do kontynuacji przeceny.
