Konflikt narasta. Protestujących pod Gnieznem wesprą górnicy

W gnieźnieńskim zakładzie Jeremias trwa strajk. Związkowcy domagają się uznania sporu zbiorowego i lepszych warunków pracy. W akcję zaangażowali się także posłowie oraz minister pracy.

Wizyta ministry pracy w gnieźnieńskim zakładzie Wizyta ministry pracy w gnieźnieńskim zakładzie
Źródło zdjęć: © Facebook, OZZ Inicjatywa Pracownicza | OZZ Inicjatywa Pracownicza
Michał Krawiel

Strajk w zakładzie Jeremias trwa od tygodnia. Bezterminowy protest w gnieźnieńskiej firmie produkującej kominy rozpoczął się w ubiegły wtorek rano.

Wśród postulatów pracowników z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Inicjatywa Pracownicza, znalazły się m.in. żądania podwyżki w wysokości 800 zł z wyrównaniem od stycznia 2025 r., wydłużenie przerwy z 15 do 30 minut czy skrócenie okresu rozliczenia nadgodzin z 12 miesięcy do miesiąca. Protestujący domagają się również przywrócenia do pracy Mariusza Piotrowskiego, lidera Inicjatywy Pracowniczej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

O włos od tragedii w Olsztynie. Z sufitu spadło prawie pół tony gruzu

Część pracowników z zakładu w Gnieźnie, choć nie strajkuje wprost, to postanowiła oddać krew, co wiąże się z dodatkowym dniem wolnym od pracy, a część wzięła urlopy na żądanie, lub jest na zwolnieniach lekarskich.

O sytuacji w firmie dyskutowano z mównicy sejmowej. W zeszłym tygodniu, niespodziewanie dla wielu, strajkujących odwiedziła ministra pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, która przybyła wraz z posłami Lewicy.

Zwolnienie związkowców zaogniło sytuację

Spór o warunki pracy zaczął się wcześniej, ale konflikt zaostrzył się w styczniu, kiedy pracodawca zwolnił Dariusza Modrzejewskiego, związkowca z lakierni z 15-letnim doświadczeniem.

Jak pisała poznańska redakcja "Gazety Wyborczej" w kwietniu 2025 r., podczas kontroli Państwowej Inspekcji Pracy, firma zwolniła dyscyplinarnie Mariusza Piotrowskiego, przewodniczącego OZZIP w Jeremias, po 16 latach pracy. Piotrowski, także społeczny inspektor pracy, zajmował się kontrolą warunków pracy i zgłaszał nieprawidłowości, szczególnie wśród pracowników lakierni.

"Spore przekłamanie"?

W rozmowie z WP Finanse przedstawiciel Inicjatywy Pracowniczej mówi o strajku i sytuacji w firmie. Twierdzi, że wypowiedź pracodawcy o tym, iż "tylko mały procent pracowników przystąpił do strajku", jest "sporym przekłamaniem".

Według niego, żeby uzasadnić takie twierdzenie, firma musiałaby uwzględnić osoby zatrudnione w biurach, które nie pracują na produkcji, oraz więźniów i pracowników agencyjnych, którzy nie mogą brać udziału w strajku.

- Widać wyraźnie, że sytuacja wymknęła się firmie spod kontroli - dodaje związkowiec. Z jego słów wynika, że zarząd wysyła na produkcję pracowników biurowych, którzy nie mają odpowiednich kwalifikacji.

To próba ratowania sytuacji, ale niezgodna z przepisami – zaznaczył.

Według Inicjatywy Pracowniczej firma podjęła decyzję o likwidacji nocnej zmiany i przeniesieniu pracowników na zmianę dzienną, by "wzmocnić obsadę działów objętych strajkiem".

Tyle że to również nie przyniosło efektu, bo osoby z nocnej zmiany na dziennej też dołączyły do protestu – mówi.

Jak usłyszeliśmy, zarobki na produkcji są bardzo blisko płacy minimalnej.

Firma zupełnie ignoruje sytuację pracowników – twierdzi przedstawiciel Inicjatywy Pracowniczej.

Związkowiec dodaje, że firma nie wykazuje chęci dialogu z pracownikami. Jako przykład podaje sytuację, w której "jeden z naszych kolegów nie został wpuszczony do pracy, bo miał na sobie kamizelkę związkową. Firma uznała go za "groźnego" i "niebezpiecznego", wezwała na niego policję. Dziś strajkuje już na zewnątrz zakładu".

Protestujący prowadzą zbiórkę, która ma umożliwić im dalsze prowadzenie sporu z pracodawcą. Związkowcy zebrali już (stan na 10.06) ponad 54 tys. zł. w najbliższy piątek do strajkujących z Gniezna mają dołączyć górnicy z Sierpnia 80.

Firma odpiera zarzuty związkowców

Zapytaliśmy przedstawicieli firmy o zarzuty, które podnoszą związkowcy, W odpowiedzi przesłanej przez Grzegorza Indulskiego, osoby odpowiedzialnej za kontakt z mediami czytamy, że według firmy, nieprawdziwe są informacje, jakoby pracownicy biurowi zostali przesunięci do pracy produkcyjnej.

Również dane o 80 proc. strajkujących, podawane przez związkowców zdaniem rzecznika są inne. Według firmy do strajku przystąpiło około 10 proc. pracowników z poszczególnych zmian.

Dodatkowo nie ma według Grzegorza Indulskiego podstaw do twierdzenia, że zmiana nocna została przesunięta na dzienną w celu pokrycia wakatów. Taka zmiana miała miejsce, ale Jeremias wyjaśnia to tym, że takie zmiany są normalne i wynikają z charakterystyki realizowanych zamówień i zleceń.

Podsumowując, absencja jest niższa niż w okresie jesienno-zimowym, kiedy to częściej występują przeziębienia. Zakład działa bez przeszkód, pracując na pełnych obrotach – czytamy w odpowiedzi przesłanej przez Indulskiego.

Innego zdania są związkowcy z Inicjatywy Pracowniczej. Według protestujących pracownicy Jeremiasa mieli słyszeć od kadry zarządzającej, że protest wpływa na zdolności produkcyjne firmy.

Michał Krawiel, dziennikarz WP Finansemoney.pl

Wybrane dla Ciebie
Dubajskie przysmaki pod cmentarzem. Ceny jedzenia w Warszawie
Dubajskie przysmaki pod cmentarzem. Ceny jedzenia w Warszawie
300 tys. zł wsparcia dla rolników. Termin już za niecałe trzy tygodnie
300 tys. zł wsparcia dla rolników. Termin już za niecałe trzy tygodnie
Nadchodzi nowy portal ZUS-u. Zastąpi dotychczasowy system
Nadchodzi nowy portal ZUS-u. Zastąpi dotychczasowy system
Awaria BLIK-a. Problemy z generowaniem kodów i płatnościami
Awaria BLIK-a. Problemy z generowaniem kodów i płatnościami
Wielka akcja policji. Trzynaście kobiet zatrzymanych w całej Polsce
Wielka akcja policji. Trzynaście kobiet zatrzymanych w całej Polsce
To hit cmentarzy. "Najlepszym rozwiązaniem byłoby ich wycofanie"
To hit cmentarzy. "Najlepszym rozwiązaniem byłoby ich wycofanie"
1900 wakatów. Biedronka rekrutuje w całym kraju. Oto stawki na start
1900 wakatów. Biedronka rekrutuje w całym kraju. Oto stawki na start
Podwyżki w mieście wojewódzkim. Radni za wyższymi podatkami
Podwyżki w mieście wojewódzkim. Radni za wyższymi podatkami
Szukają ludzi do pracy. Oferują 115 tys. zł i mieszkanie za darmo
Szukają ludzi do pracy. Oferują 115 tys. zł i mieszkanie za darmo
Ktoś chciał zrobić krzywdę dzieciom. Śledztwo stanęło. Oto dlaczego
Ktoś chciał zrobić krzywdę dzieciom. Śledztwo stanęło. Oto dlaczego
Zmiany w prawie. Od nowego roku zakazy dotyczące ogrodzeń i bram
Zmiany w prawie. Od nowego roku zakazy dotyczące ogrodzeń i bram
Ksiądz nielegalnie zamontował fotowoltaikę. Teraz musi ją usunąć
Ksiądz nielegalnie zamontował fotowoltaikę. Teraz musi ją usunąć