Strajk w kolejnej kopalni
Górnicy nie dają za wygraną
21.09.2012 | aktual.: 21.09.2012 12:47
Rzecznik Alan Fine powiedział, że strajk w kopalni Kopanang, położonej ok. 170 km południowy zachód od Johannesburga, rozpoczął się w czwartek wieczorem. "Nocna i poranna zmiana nie stawiły się do pracy" - dodał.
W kopalni tej zatrudnionych jest ok. 5 tys. górników.
"To strajk dziki" - podkreślił Fine, dodając, że górnicy dotychczas nie przedstawili dyrekcji żadnych postulatów. Jednak rzecznik Krajowego Związku Górników (NUM) powiedział, że pracownicy domagają się wzrostu płac do 12,5 tys. randów (1,5 tys. USD).
Wydobycie w kopalniach w RPA jest zakłócone od kiedy górnicy strzałowi z kopalni platyny w Marikanie, ok. 100 km na północny zachód od Johannesburga, rozpoczęli strajk domagając się trzykrotnej podwyżki płac. Napięcie wzrosło, gdy policja zastrzeliła tam 34 pracowników.
We wtorek górnicy porozumieli się z brytyjskim koncernem Lonmin w sprawie podwyżki, a w czwartek po sześciu tygodniach wrócili do pracy. Płace w kopalni w Marikanie wzrosną o 11-22 proc.
Sierpniowa masakra górników z Marikany zamiast stłumić górnicze protesty jedynie je rozpaliła. Strajki obejmują coraz to nowe kopalnie platyny i złota leżące w okolicach Johannesburga, w których górnicy domagają się wzrostu płac. Od kilkunastu dni trwają akcje protestacyjne m.in. w kopalni złota KDC West, należącej do koncernu Gold Fields, czwartego na świecie wydobywcy tego kruszcu, oraz w kopalni platyny, której właścicielem jest Anglo American Platinum (Amplats).
Szef Banku Rezerw RPA Gill Marcus obawia się, że porozumienie z Lonmin będzie podstawą do kolejnych żądań podwyżek na terenie największej gospodarki Afryki i doprowadzi do wzrostu inflacji.
(Nap)