Szansa pod ziemią
Jest boom na węgiel. Gwarkowie mogą liczyć na emeryturę, gdy zgłoszą się do pracy w śląskiej kopalni.
11.02.2005 | aktual.: 11.02.2005 09:15
Górnicy, którym brakuje kilku lat do emerytury będą mogli pracować w kopalniach na Górnym Śląsku. To wspaniała wiadomość dla gwarków, którzy zostali praktycznie bez środków do życia, ponieważ odebrano im renty. – Żyję już na walizkach, bo taka szansa często się nie zdarza – mówi Ireneusz Skarbek, były górnik
Ireneusz Skarbek w wałbrzyskich kopalniach przepracował 17 lat. I pracował by dalej, ale pewnego dnia zasłabł i stracił przytomność.
*Zabrana renta * W 1994 roku przeszedłem na rentę. Zabrano mi ją w 2001 roku. Lekarze orzecznicy ZUS stwierdzili, że jestem zdolny do pracy – opowiada wałbrzyszanin. Przez kolejne lata Skarbek toczył batalię o rentę w sądach. Bezskutecznie. W końcu został taksówkarzem. Szansą dla tysięcy gwarków z regionu wałbrzyskiego jest praca w spółkach węglowych na Górnym Śląsku. – Po roku starań i nacisków na ministerstwo gospodarki oraz skarbu udało się! Praca na Śląsku dla wielu górników jest jedyną szansa na lepsze życie. Są już pierwsi chętni do wyjazdu – cieszy się Zygmunt Bielecki, szef Stowarzyszenia Ubezpieczonych, które zrzesza gwarków uzdrowionych przez lekarzy orzeczników.
Pomoże znaleźć pracę
W znalezieniu zajęcia byłym górnikom ma pomóc Górnicza Agencja Pracy. Takie zobowiązanie dało GAP-owi ministerstwo gospodarki i spółka restrukturyzacji kopalń. – Czekam na zgłoszenia od chętnych. Potrzebne są listy motywacyjne i życiorysy. Oczekuję jednak na kompletne kilkudziesięcioosobowe grupy, a nie pojedyncze zgłoszenia – mówi Izabela Bara, kierownik instytutu szkoleniowo-doradczego w katowickiej GAP.
Wszystko zależy od kopalni
– I dodaje, że więcej ludzi odchodzi obecnie z górnictwa, niż jest przyjmowanych, więc zajęcie w Kompanii Węglowej, Jastrzębskiej Spółce Węglowej czy też w Katowickim Holdingu Węglowym powinno się znaleźć. Zaznacza jednak, że wszystko zależy od przedstawicieli kopalni. – Przymusu w zatrudnianiu byłych górników nie mamy – przyznaje Andrzej Sobczak, dyrektor zespołu polityki zatrudnienia w Jastrzębskiej Spółce Węglowej. Teraz trwa nabór do tamtejszych kopalni. Pracę może znaleźć kilkaset osób, ale w wieku nieprzekraczającym 35 lat.
Może i dla starszych
– Jednak zespół do spraw alokacji rządzi się innymi prawami, więc rozważymy możliwość zatrudnienia też innych osób – deklaruje Sobczak. Zespół do spraw alokacji, o którym mówi powstał po to, by ułatwić zatrudnienie górnikom z likwidowanych bądź łączonych kopalń. Jak zapewnia Izabela Bara, gdy dostanie listę zwołuje zespół i w ciągu miesiąca powinno być jasne ile osób zatrudnią spółki węglowe z Górnego Śląska. –Zapotrzebowanie na górników chętnych do pracy jest. Po spotkaniu dowiemy się jak duże – dodaje Bara i mówi, że o pracę dla gwarków jest spokojna, wszak boom na węgiel nie minął.
Stefan Augustyn