Szturm na ZUS

Łódzki budynek ZUS przy ul. Zamenhofa był oblężony przez kilka godzin przez emerytów i rencistów. Łodzianie, ale także mieszkańcy innych miast, przyszli, by dowiedzieć się jak podwyższyć sobie emeryturę - pisze "Express Ilustrowany".

26.09.2006 | aktual.: 26.09.2006 00:17

Darmowe porady najlepszych specjalistów łódzkiego oddziału miały trwać trzy godziny. Wydłużono je jednak o 60 minut. Miał radzić jeden specjalista - pracowało trzech. Ogromna kolejka ciągnęła się przez cały korytarz Sali Obsługi Klientów na pierwszym piętrze wieżowca przy ul. Zamenhofa.

_ Pracowałem 47 lat i przez cały okres pracy zawodowej zbierałem odcinki wypłat _- mówi łodzianin Stanisław Olejniczak. _ Jednak gdy wreszcie doczekałem wymarzonej emerytury, okazało się, że w dokumentacji zakładu i ZUS-u nie ma moich zarobków z ośmiu dobrych lat. Przyszedłem więc tu z teczką pełną odcinków wypłat. Były na nich płace, premie wypłacone przez zakład. Ale ZUS odmówił ich uznania. Teraz sprawa toczy się w sądzie _ - opowiada.

Na zagubione dokumenty skarżyła się również pani Zofia z Aleksandrowa: _ Przepadły moje najlepsze zarobki z siedmioletniej pracy w spółdzielni. W sumie po 25 latach zatrudnienia mam 575 zł głodowej emerytury. _

W kolejce byli emeryci i renciści, którzy skarżyli się, że ich świadczenia są niewspółmiernie niskie do wieloletniej, ciężkiej pracy.

_ Najwięcej pytań dotyczyło emerytur z lat 80. i prób ustalenia, jak starać się o przeliczenie ich z nową kwotą bazową _- opowiada Monika Kiełczyńska z łódzkiego biura prasowego ZUS-u. _ Pytano też o możliwości odzyskania straconych pieniędzy z powodu obniżonej kwoty bazowej decyzją pani premier Hanny Suchockiej. _ (PAP)

Źródło artykułu:PAP
zusrentapraca
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)