Do ośmiu lat więzienia i nawet kilkaset tysięcy złotych może kosztować pijacki "żart" 68-letniego Polaka, który doprowadził wczoraj do przymusowego lądowania samolotu w Pradze.
Wtorkowa sesja na nowojorskich giełdach zakończyła się wzrostami najważniejszych indeksów, mimo że w ciągu dnia notowania poszły w dół po fałszywych, jak się okazało, wpisach na Twitterze o dwóch wybuchach w Białym Domu.
Niewybuch, prawdopodobnie z okresu II wojny światowej, znaleziono we wtorek podczas prac ziemnych prowadzonych w centrum Warszawy w związku z budową II linii metra - poinformowała PAP Komenda Stołeczna Policji. Z pobliskiego budynku NBP ewakuowano około 300 osób.
Budynek giełdy niemieckiej we Frankfurcie nad Menem został ewakuowany po alarmie bombowym - poinformowała rzeczniczka giełdy. Policja przeszukała budynek.
W sądzie w Salonikach w Grecji doszło do silnej eksplozji, w której ranna została jedna osoba. Policja zdołała ewakuować budynek, po otrzymaniu przez jedną z gazet i stację telewizyjną anonimowego ostrzeżenia, że w toalecie w piwnicach jest bomba.
Jak dowiedziała się Wirtualna Polska, do Warszawskiego Urzędu Pracy m.st. Warszawy przy ul. Ciołka przed południem zadzwonił mężczyzna i poinformował, że w budynku podłożył bombę.