Kurs złota w miniony piątek z wzrósł z około 1280 do ponad 1300 dolarów za uncję, dzięki czemu jego posiadacze kończą cały tydzień na zero. Kryzys na Ukrainie niweluje wpływ danych makroekonomicznych niekorzystnych dla inwestorów w metale szlachetne.
Ceny złota wprawdzie zaczęły rosnąć, reagując na większe prawdopodobieństwo QE3 w USA, ale generalnie złoto w ostatnich miesiącach prezentują się dość stabilnie na tle pozostałych rynków ryzykownych aktywów.
Wraz z brakiem trzeciej rundy ilościowego łagodzenia prysła kolejna nadzieja inwestorów na rynku złota. Jeśli zawiódł Ben Bernanke, to co jeszcze mogłoby przywrócić żółtemu metalowi choć trochę blasku?
Głównym zadaniem banków centralnych jest dbanie o
stabilność emitowanego pieniądza, operacje nastawione na zysk schodzą w tym wypadku na
drugi plan. W konsekwencji rzadko któremu państwu udaje się zarobić na
spekulacji złotem. Nam się udało. I to ile!