Tak Tusk straszy Polaków
Jeśli chcielibyśmy podtrzymać obecny wiek emerytalny, to aby móc wypłacać emerytury, musielibyśmy trwale podnieść VAT na wszystkie produkty o 8 pkt. proc., składkę emerytalną do 30 proc., albo ściąć wszystkie świadczenia o połowę - straszył premier Donald Tusk (55 l.).
15.02.2012 | aktual.: 15.02.2012 07:25
Premier na wtorkowej konferencji po posiedzeniu rządu przedstawił bardzo szczegółowe wyliczenia, z których ma wynikać dlaczego niezbędne jest podniesienie wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn do 67 lat. – To są takie symulacje, byśmy mieli świadomość, jakie mamy zastępcze warianty – tłumaczył. Zdecydowanie opowiedział się przeciw pomysłowi referendum w tej sprawie. – Uczciwe referendum musiałoby dotyczyć wyboru między poszczególnymi trudnymi decyzjami, a nie tylko pomiędzy wariantami, czy wiek emerytalny będzie wyższy, czy niższy – przekonywał szef rządu.
Referendum w sprawie podniesienia wieku emerytalnego domaga się SLD i PiS. Jutro blisko 1,5 mln podpisów pod takim żądaniem ma złożyć w Sejmie NSZZ "Solidarność".
Zdaniem premiera pozostawienie wieku emerytalnego na obecnych poziomach zmusiłoby rząd do szukania pieniędzy na wypłatę emerytur. I to sporych skoro Tusk mówi o podniesieniu składki emerytalnej z 19,5 proc. do 30 proc. każdej pensji, czy obniżeniu wypłacanych świadczeń o połowę. Straszenie "trwałą podwyżkę podatku VAT na wszystkie produkty o 8 pkt. proc." brzmi dziwnie, skoro w UE podstawowa stawka to 25 proc., a w Polsce wynosi ona już 23 proc.