Te sklepy nie obsługują Polaków
Nie oszukujmy się, zagraniczne sklepy nie lubią klientów z Polski i bardzo powoli się do nas przekonują. Wciąż wiele z nich nie wysyła do nas swoich towarów albo liczy sobie takie stawki za przesyłkę, jakbyśmy mieszkali w odległości nie 1000 czy 2000 km, a 20 000 km.
Nie oszukujmy się, zagraniczne sklepy najzwyczajniej w świecie nie lubią klientów z Polski. Wciąż niechętnie wysyłają do nas towar albo liczą sobie takie stawki za przesyłkę, jakbyśmy mieszkali nie w centrum Europy, a w środku Puszczy Amazońskiej.
Komisja Europejska podaje, że aż 61 proc. transakcji nie dochodzi do skutku tylko dlatego, że sprzedawcy ze starych krajów Unii odmawiają sprzedaży wysyłkowej do nowych państw UE. Dlaczego? Bo według nich panuje u nas "egzotyczny porządek prawny". I nieważne, że koło nosa przechodzą im setki milionów euro.