Nie oszukujmy się, zagraniczne sklepy nie lubią klientów z Polski i bardzo powoli się do nas przekonują. Wciąż wiele z nich nie wysyła do nas swoich towarów albo liczy sobie takie stawki za przesyłkę, jakbyśmy mieszkali w odległości nie 1000 czy 2000 km, a 20 000 km.