Totalna panika na rynkach
Choć wczorajsza sesja na giełdowych rynkach Starego Kontynentu zakończyła się nienajgorzej, bo
indeks DJ Stoxx 600 spadł tylko 0,41 proc., wygrzebując się tym samym z wcześniej zanotowanego nawet minus 3,25 proc., a ta w USA przyniosła już nawet niezłe wzrosty – S&P500 zwyżkował w czwartek o 1,26 proc. (w tym przypadku in plus zadziałała dobra postawa spółek energetycznych – ich subindeks S&P 500 wzrósł o 6,58 proc., w ślad za tym jak grudniowe kontrakty terminowe na lekką słodką ropę na Nymexie poszły w górę o 1,56 proc. do 67,84 USD/bar.), to już pierwsza część dzisiejszego handlu wyraźnie pokazała, że nastroje wśród inwestorów nadal są podłe.
Piątkowy handel na rynkach Dalekiego Wschodu przebiegł pod hasłem masowej wyprzedaży. Na parkiety znów z impetem powróciły obawy o wzrost gospodarczy i powiązane z nim wyniki spółek. Indeks MSCI Asia Pacific obsunął się dziś o 6 proc., a straty lokalnych indeksów były bardzo duże. Południowokoreański Kospi spadł o 10,57 proc., najsilniej od września 2001 r., w czym niewątpliwe „pomogło” mu słabe zachowanie Samsunga, którego akcje poszły w dół o 13,76 proc., najmocniej od 1995 r., po tym jak spółka podała, że w III kwartale jej zysk netto spadł o 44 proc. Rynkowi w Seulu zaszkodziła też informacja o tym, że wzrost PKB Południowej Korei w III kwartale wyniósł k/k 0,6 proc. i był najniższy od 4 lat. Z kolei japoński Nikkei 225 obsunął się o 9,60 proc., m.in. na skutek słabych wyników sprzedażowych Toyoty oraz obniżenia prognoz zysków przez Sony. Jego zamknięcie na poziomie 7649,08 było najniższe od 1982 r. Sytuacja nie poprawiał też fakt silnego obniżenia przez Morgan Stanley ceny docelowej dla HSBC,
największego europejskiego banku.
Z Azji spadki przeniosły się bardzo szybko na parkiety europejskie. Dziś o godz. 11:55 indeks DJ Stoxx 600 zniżkował aż o 8,54 proc. Na Starym Kontynencie pojawiły się kolejne negatywne informacje dotyczące kondycji spółek. Sprzedaż Peugeota spadła w III kwartale o 5,2 proc., a spółka obniżyła prognozy zysku operacyjnego i sprzedaży na cały bieżący rok. Volvo przedstawił negatywne opinie na temat kondycji sektora zajmującego się produkcją ciężarówek, a Air France-KLM poinformował, że będzie mu bardzo trudno wypracować zakładany na ten rok zysk operacyjny. Do tego wszystkiego doszły słabe dane makro z Wielkiej Brytanii. O godz. 10:30 okazało się, że w III kwartale PKB na Wyspach spadło o 0,5 proc. k/k, i znalazło się po raz pierwszy na minusie od 1992 r. Oczekiwano spadku o 0,2 proc. W II kwartale nie uległ on zmianie. Podane 30 minut wcześniej szacunki ukształtowania się indeksów PMI dla Eurolandu w październiku też nie były dobre. PMI dla sektora wytwórczego spadł do 41,3 (prognoza 44,0), a PMI dla sektora
usług zniżkował do 46,9 (prognoza 47,0)
Na międzynarodowym rynku walutowym doszło do kolejnego załamania się kursu EUR/USD, który dziś przejściowo spadł nawet do 1,2497 – najniższego poziomu od października 2006 r. Zielony znowu silnie zyskał także do funta i praktycznie nie zmienił się do franka. Po raz kolejny doszło także do olbrzymiego spadku wartości amerykańskiej waluty do jena. Kurs USD/JPY na skutek lawinowego zamykania transakcji typu carry-trade spadł dziś już nawet do 90,92 najniższego poziomu od sierpnia 1995 r. O godz. 11:55 za jedno euro trzeba było zapłacić 1,2557 dolara (-3,15 proc.), a za jednego dolara jedynie 91,59 jena (-6,52 proc.).
Na rynku towarowym ceny poszły w dół na całej linii. Dzisiejsza decyzja krajów OPEC o obniżeniu od przyszłego miesiąca produkcji ropy o 1,5 miliona baryłek dziennie na nic się zdała, choć była to pierwsza obniżka od prawie 2 lat i o godz. 11:55 grudniowe kontrakty terminowe na lekką słodką ropę spadały na Nymexie o 4,92 proc. do 64,5 USD/bar.
Sytuacja na arenie międzynarodowej oraz fatalne nastawienie do gospodarek wschodzących doprowadziły też do kolejnej przeceny na naszym rynku. Indeks WIG20, który czwartkową sesję zakończył na 3,94 proc. minusie (1617,31 pkt), dziś zniżkował już maksymalnie do 1516,36 pkt i znalazł się tym samym na najniższym poziomie od grudnia 2003 r. Z kolei złoty, który wczoraj w drugiej części handlu zdołał odrobić sporą cześć poniesionych wcześniej strat, znowu powrócił do silnego trendu spadkowego. Kurs USD/PLN zwyżkował dziś już nawet do 3,1423-3,1487 i był najwyższy od września 2006 r., a kurs EUR/PLN skoczył do 3,9373-3,9463 (wczoraj maksimum na tej parze ustalone zostało na 3,9819-3,9878 i było to najwięcej od 29 września 2006 r.). O godz. 11:55 kurs EUR/PLN wynosił ok. 3,8865 (+1,21 proc.), kurs USD/PLN był równy ok. 3,0955 (+3,29 proc.), a indeks WIG20 zniżkował o 6,04 proc. do 1519,66 pkt.
Komentarz sporządził:
Marek Nienałtowski
Główny Analityk Rynków Finansowych
Goldenegg – Niezależni Doradcy Finansowi