Towarzystwa emerytalne skarżą się do premiera
Powszechne Towarzystwa Emerytalne oskarżają minister pracy o łamanie standardów uczciwości i partnerstwa w dialogu społecznym. Zarzucają Jolancie Fedak posługiwanie się oszczerstwem i manipulowanie lękami 14 milionów przyszłych emerytów, by w ten sposób zdyskredytować PTE.
17.03.2010 | aktual.: 17.03.2010 15:54
W liście otwartym wzywają premiera do podjęcia działań zapewniających "cywilizowane, uczciwe standardy dyskusji" nad zmianami systemu emerytalnego. Apel do premiera wywołała wypowiedź minister Fedak, w której zarzuciła ona Powszechnym Towarzystwom Emerytalnym zmowę cenową.
Podpisana pod listem prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych Ewa Lewicka powiedziała, że zarzut nielegalnych działań nie może pozostać bez reakcji. Podkreśliła, że również nieprawdą jest twierdzenie, iż składki przyszłych emerytów zjadł kryzys.
W ocenie Ewy Lewickiej, kreowanie konfliktu z Powszechnymi Towarzystwami Emerytalnymi, ma w zamiarze Ministerstwa Pracy przykryć problem KRUS-u. - To hipoteza polityczna, ale z gatunku publicznej plotki - dodała. Wyjaśniła, że Ministerstwo Pracy jest w rękach PSL-u, a system emerytalny rolników jest od dawna krytykowany.
- Atakowanie Towarzystw Emerytalnych jest jednocześnie chronieniem KRUS- u przed jakimikolwiek zmianami. Krzyczymy: złodziej jest tam, gońcie go, a tak naprawdę nam zależy na tym, by nikt nie ruszył nas - powiedziała Ewa Lewicka na konferencji prasowej w Warszawie.
Zaznaczyła przy tym, że Izba Gospodarcza Towarzystw Emerytalnych wielokrotnie i bezskutecznie próbowała nawiązać merytoryczny kontakt z Ministerstwem Gospodarki, by rozpocząć debatę nad koniecznymi zmianami systemu emerytalnego, czy też by wskazać błędy w metodologii stosowanej przez resort.