Trochę optymizmu przed weekendem

Sytuacja w Europie kształtowała się podobnie i kolejne kilka godzin marazmu do danych o zatrudnieniu w USA stało się dosyć prawdopodobne. Biorąc pod uwagę powyższe, szarpnięcie WIG20 w okolicach godziny 11 było pewnym zaskoczeniem. Byki wykorzystały bierność strony podażowej i w okolicach godziny 14 notowaliśmy już całkiem przyzwoitą, jednoprocentową zwyżkę indeksu. Dobry nastrój podtrzymały niezłe dane o zatrudnieniu w USA i wzrosty w Europie. Niezakłócony niczym optymizm trwał już do końca sesji, co pozwoliło zamknąć dzień wzrostem indeksu WIG20 o 1.73%. Radość z przyzwoitego wzrostu trochę mąci wartość obrotów (706 mln zł), których spadek na wzrostowej sesji zwykle nie potwierdza siły rynku. Szerokość rynku nie budzi zastrzeżeń, ponieważ przeważały spółki, których kursy wzrosły (223/116).

Wśród blue chipów wyróżniły się dzisiaj walory PKO BP (+2.81%), które doznały nieoczekiwanej metamorfozy po dosyć trudnej do wytłumaczenia wczorajszej słabości. Do dodatniej wartości WIG20 walnie przyczyniły się też zwyżki PZU (+2.29%), PGNiG (+1.75%), KGHM (+2.55%) i Banku Handlowego (+2.20%). Na szerokim rynku gwiazdami dnia, jeżeli chodzi o nominalną wielkość zwyżek były Hydrobudowa Polska (+50,00%) i Energomontaż Południe (+47,62%), jednak rzut oka na obroty sprowadza nas na ziemię w kwestii rzeczywistego tradingu. W tej sytuacji prawdziwym bohaterem sesji był Petrolinvest (+24,68%), którym handlowano bardzo intensywnie (wartość obrotu 17,68 mln zł). W przypadku tej spółki emocje i wyobraźnia inwestorów zostały rozpalone już niezliczoną ilość razy i dzisiejsza sesja na tym walorze być może trochę opisuje fazę, w jakiej znajduje się cały rynek.

Dzisiejszy dzień zdecydowanie zmienił ocenę tygodnia. Gdyby nie ona, można by powiedzieć, iż tydzień na GPW znowu rozczarował, a dzięki piątkowej zwyżce można zmodyfikować to twierdzenie na to, że tydzień nie przyniósł zasadniczych zmian w wizerunku rynku. Po dobrym poniedziałku, po którym ustanowienie kolejnego szczytu WIG20 wydawało się niemal pewne, nastąpiła seria sesji, na których strona popytowa demonstrowała wręcz swą niechęć do kupowania po wyższych cenach pomimo niezbyt dużej presji podażowej i zaskakujący dzisiejszy wzrost zacierający te negatywne wrażenia. W rezultacie po trzecim tygodniu od ogłoszenia QE3 wykres WIG20 z punktu widzenia AT nadal nie może się zdecydować, czy ruszyć bardziej w stronę kontynuacji korekty spadkowej, czy też w stronę dynamicznej zwyżki w rejony 2600-2650 pkt, które coraz częściej ostatnio zaczęły się pojawiać w projekcjach analitycznych. Z krótkoterminowego punktu widzenia wydaje się, iż pierwszym poważniejszym powodem do niepokoju o scenariusz średnioterminowej
kontynuacji zwyżki będzie dopiero zejście wykresu WIG20 poniżej istotnej strefy wsparcia pomiędzy 2340 a 2350 pkt. Dopóki to nie nastąpi szanse na kontynuację trendu nadal należy oceniać wyżej. Zdobyczą ostatnich tygodni jest ewidentne wzmocnienie indeksów szerokiego rynku, co oczywiście jest pochodną odżywającego optymizmu krajowych instytucji finansowych, które przez niemal 4 miesiące zwyżki WIG20 (WIG5) prezentowały wyraźnie sceptyczne podejście do rynku. W kontekście osłabienia siły relatywnej WIG20 w ostatnich tygodniach (czytaj popytu z zagranicy) sam nie wiem, czy się cieszyć ze złożenia tych dwóch czynników, czy wręcz przeciwnie.

Sławomir Koźlarek
makler DM BZ WBK S.A.

| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |