Ukrainki w Polsce. Powiedziały, co jest największym problemem

24 lutego przypada druga rocznica agresji Rosji na Ukrainę. Obecnie w Polsce mieszka około miliona uchodźców z Ukrainy, głównie kobiet z dziećmi, a także dodatkowe 1,5 miliona Ukraińców, którzy przybyli tu przed wybuchem konfliktu - przypomina "Rzeczpospolita".

Badania przeprowadzone przez naukowców z Interdyscyplinarnego Laboratorium Badań Wojny w Ukrainie przy Uniwersytecie Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie, które analizuje dzienniki, pokazały, że Ukrainki w Polsce to głównie przedstawicielki klasy średniej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Od momentu, kiedy przeprowadziliśmy pierwsze badania, zaszły wśród nich pewne zmiany - mówi w rozmowie z "Rz" dr hab. prof. UKEN Piotr Długosz, kierownik badania.

Uchodźczynie wojenne stały się bardziej samodzielne, mieszkają w wynajmowanych mieszkaniach, lepiej znają język polski i są bardziej aktywne w walce z problemami psychicznymi, które często się pojawiają - dodaje.

Większość badanych przebywa w Polsce od roku i dłużej, a trzy czwarte z nich mieszka w dużych miastach o populacji powyżej 500 tysięcy. Aż 66 proc. z nich mieszka w wynajętych przez siebie mieszkaniach lub pokojach.

Średnia wieku uchodźczyń wynosi 44 lata, 83 proc. z nich posiada wykształcenie wyższe, a 53 proc. przyjechało z dziećmi. To reprezentantki ukraińskiej klasy średniej - 65 proc. pochodzi z rodzin dobrze sytuowanych.

47 proc. ich dzieci uczęszcza do polskich szkół, a 8 proc. do ukraińskich szkół online - czytamy w dzienniku.

Z sondażu "Rzeczpospolitej wynika, że uchodźczynie najwyżej oceniły stan bezpieczeństwa w miejscu zamieszkania, transport miejski i edukację. Natomiast najniżej: wynagrodzenie za pracę, sytuację finansową rodziny oraz opiekę zdrowotną.

Tylko połowa ankietowanych Ukrainek pracuje - 63 proc. z nich wykonuje pracę w Polsce, 23 proc. pracuje zdalnie na Ukrainie, a 8 proc. w innym kraju. Jedna trzecia badanych kobiet ma pracę zgodną z kwalifikacjami.

Wrócić do kraju zamierza 42 proc. Ukrainek, natomiast zostać w Polsce na stałe lub na jakiś czas chce blisko połowa. Z badań wynika, że integracja z polskim społeczeństwem jest dla nich trudna i obciążająca psychicznie. Prawie połowa ma objawy depresji - informuje "Rz".

- Poza traumą wojenną pojawia się rozłąka z rodziną, problemy z dziećmi wyrwanymi ze środowiska rówieśniczego i konflikty w szkołach z polskimi rówieśnikami. Integracji nie ułatwia także pogorszenie się stosunku społeczności przyjmującej do uchodźczyń - ocenia w rozmowie z dziennikiem prof. Długosz.

Jak odnajdujesz się w cyfrowym świecie? Weź udział w badaniu money.pl