Uwaga inwestorów wciąż zwrócona na USA
W środę napór podaży na giełdach osłabł i byki próbowały zainicjować wzrostowe odbicie, jednak niepokój związanych z sytuacją w Stanach Zjednoczonych wciąż dawał znać o sobie. Większy ruch indeksów w górę nie wchodził więc w grę, choć jest szansa na powstrzymanie przeceny.
09.10.2013 17:10
Środowa sesja na warszawskim parkiecie zaczęła się od niewielkich, sięgających 0,1 proc. spadków głównych indeksów. Pierwsza godzina handlu przyniosła powiększenie ich skali, ale podaż nie była zbyt agresywna. W najgorszym momencie WIG20 dotarł do 2357 punktów, tracąc 0,7 proc. Do południa byki zdołały doprowadzić do powrotu indeksu w okolice wtorkowego zamknięcia. To osiągnięcie jeszcze bardziej je zmobilizowało i w efekcie wskaźnik wzrósł o 0,5 proc. Na tym poziomie jednak zapał kupujących wyczerpał się i nastąpiła kilkugodzinna konsolidacja. Podstawą takiego scenariusza było zachowanie indeksu we Frankfurcie, który przebył podobną drogę, dając impuls naszym graczom. Z tego schematu wyłamał się jedynie sWIG80, który przez większą część dnia przebywał pod kreską, zniżkując w najgorszym momencie o 0,7 proc.
W gronie największych spółek początkowo zmiany notowań były niewielkie. Wyróżniały się jedynie spadające o ponad 1 proc. akcje BRE, JSW i Tauronu. Nieznacznie ustępowały im papiery KGHM i PKO. Poza walorami KGHM, które wczesnym popołudniem zwyżkowały o 0,5 proc., papiery pozostałych spółek niemal cały dzień trzymały się na minusie. Po południu wyróżniały się rosnące o ponad 3 proc. akcje BZ WBK. O przeszło 2,5 proc. w górę szły walory Kernela, a 1,5 proc. zyskiwały papiery Pekao. Spośród trzydziestki firm najlepiej spisywały się drożejące o ponad 3 proc. akcje CCC, po podwyższeniu przez analityków DI Investors ceny docelowej akcji spółki z 85 do 150 zł. O niemal 2 proc. wczesnym popołudniem drożały walory Enei.
Siły byków i niedźwiedzi na rynku średniaków były podzielone niemal po równo. Spadkowiczom przewodziły taniejące po niemal 6 proc. akcje Petrolinvestu i Polimeksu. O ponad 4 proc. w dół bez wyraźnej przyczyny szły walory CD Projekt. Po niedawnym rekordzie zwyżki, od kilku dni widać w ich przypadku wyraźne cofnięcie. Na szerokim rynku gwiazdą były debiutujące akcje chińskiej spółki Peixin. Zyskiwały one ponad 17 proc. Walory Ganta, zwyżkujące o ponad 9 proc. kontynuowały odrabianie strat po potężnej przecenie sprzed kilku sesji. Widać, że szczęścia próbują w tym przypadku najbardziej odważni gracze.
Na głównych giełdach europejskich rano widać było symboliczne spadki, sygnalizujące niepokój po wtorkowych silnych zniżkach na Wall Street. Zwyżkujące kontrakty na amerykańskie akcje hamowały jednak zapędy niedźwiedzi, co wykorzystały byki, doprowadzając do niewielkich, sięgających wczesnym popołudniem po około 0,2-0,4 proc. zwyżek w Paryżu i Frankfurcie. Przez kolejne godziny obie strony rynku czekały na dalsze impulsy zza oceanu. Pewien wpływ na poprawę nastrojów mogły mieć dobre dane o wzroście produkcji przemysłowej w Niemczech w sierpniu o 1,4 proc., podczas gdy spodziewano się zwyżki o 1 proc.
Pierwsze minuty handlu na Wall Street stały pod znakiem nerwowych wahań wokół poziomu wtorkowego zamknięcia. Obie strony rynku starały się uzyskać przewagę. Raz górę brały niedźwiedzie, raz byki. Ta huśtawka wystarczyła, by na naszym kontynencie wrócił strach przed dalszą przeceną. Pod kreskę zanurkował DAX, ale wskaźnik w Paryżu trzymał się na plusie.
Na naszym rynku reakcja wydarzenia w otoczeniu była niewielka. WIG20 i WIG30 zakończyły dzień zwyżką po 0,5 proc., WIG i mWIG40 wzrosły po 0,4 proc., a sWIG80 spadł o 0,3 proc. Obroty wyniosły 658 mln zł.
Roman Przasnyski,
Open Finance