Uwaga: nadciąga drożyzna, ceny lecą w górę!

O tym, jak bardzo skaczą w górę ceny, przekonują się wszyscy, którzy codziennie robią zakupy i płacą wszelkiego typu rachunki: za gaz, mieszkanie, prąd czy wodę. Winę za to ponosi jednak nie wolny rynek, lecz w dużej mierze rząd. Od nowego roku wprowadził podwyżkę VAT praktycznie na wszystkie ceny towarów i usług i nieskutecznie chroni rynek polskich konsumentów przed światowymi zwyżkami cen żywności. Wszystko to uderza w budżety przede wszystkich uboższej części społeczeństwa. Czy obecna sytuacja spowoduje wyjście ludzi na ulicę i falę powszechnych protestów?

Obraz
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

Media w ostatnich tygodniach biją na alarm: już dawno nie odnotowano takiego wzrostu cen żywności w sklepach. Według statystyk GUS w styczniu br. w stosunku do stycznia ub.r., przy inflacji sięgającej 3,8 proc., ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły o niespełna 5 proc., ceny za użytkowanie mieszkania i nośniki energii skoczyły o ponad 6 proc., zaś transportu (paliwa i przewozy towarów) aż o 7,2 proc.

Panika w sklepach

O faktycznej sytuacji mówią tytuły prasowe, choćby z „Polska. The Times”: „Panika w sklepach: drogi cukier znika z półek” czy „Drożyzna pustoszy nam portfele”. Gazeta cytuje m.in. wypowiedź Edyty Kochlewskiej z fachowego portalu Dlahandlu. pl: – Tylko w ciągu ostatnich dwóch miesięcy średnia cena cukru w sklepach detalicznych wzrosła o 35 proc, z ok. 2,9 zł w grudniu, do 3,9 zł pod koniec lutego. A jeszcze przed rokiem kilogram słodkiego produktu kosztował przeciętnie 2,5 zł. Sytuację podgrzały informacje w mediach, że lada chwila kilogram kosztował będzie 5–7 zł.

Z kolei rzeszowski oddział TVP informował, że od 1 marca część miejscowych piekarni żąda za bochenek średnio 20–30 groszy więcej niż w lutym. „Pozostali producenci obserwują rynek, ale lada dzień i oni zapewne dostosują się do wyższego poziomu. Wszystko przez galopujące ceny mąki. Drożeje nie tylko chleb, ale też cukier, słodycze i nabiał”. Według jednego z miejscowych cukierników ceny cukru i mąki w ciągu ostatnich 6 miesięcy wzrosły aż o 100 proc. W opinii Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej do czerwca ceny mąki, oleju, warzyw i owoców pójdą w górę średnio o około 5 proc. Zdaniem naukowców powodem ma być przede wszystkim słaby urodzaj w ub. r. Według Instytutu nabiał drożeje z powodu wysokich cen skupu mleka. W konsekwencji zdrożeją: słodycze, kakao i kawa. Niestety, to nie wszystko. Na ceny pieczywa, a także mięsa i wędlin wpływają drożejące skokowo ceny ziaren zbóż (wg danych GUS od 69 do 127 proc. wyższe w styczniu br. niż rok wcześniej). W styczniu br. ceny pszenicy w skupie wzrosły
wobec grudnia ub. r. o 14 proc., a na targowiskach o blisko 10 proc., żyta odpowiednio o ok. 19 i ok. 10 proc., jęczmienia o ok. 19 i ok. 12 proc., pszenżyta o ok. 18 i ok. 12 proc., zaś owsa o prawie: 27 i 15 proc. Wyższe były też ceny m.in. ziemniaków na targowiskach (o blisko 9 proc.).

Kto winien?

Duża część odpowiedzialności za obecną sytuację spada na rząd, zwłaszcza na resort finansów, a także rolnictwa. Wpływ na drożyznę mają także czynniki międzynarodowe (ubiegłoroczne nieurodzaje w różnych częściach świata, rosnące ceny paliw w związku z niepewną sytuacją w Libii i Bahrajnie, a wcześniej w Egipcie i Tunezji itd.). Warto jednak przypomnieć, że to nie kto inny, jak minister finansów Jacek Rostowski, walnie wspierany przez premiera Tuska, wprowadził tegoroczne podwyżki VAT, uderzające zwłaszcza w najuboższe rodziny. W imię walki z dziurą budżetową, za której tak wysoki wzrost odpowiada w całości obecny rząd. Podwyżki te obejmują praktycznie wszystkie towary nabywane na co dzień w sklepach, a także rachunki: za zużywany w mieszkaniach gaz, prąd i wodę, nie mówiąc o czynszach, podróżach do pracy, mieszkaniach, materiałach budowlanych itd. Od przyszłego roku wejdzie w życie drastyczna podwyżka stawki VAT na ubrania i obuwie dla dzieci. Nie mówiąc o zapowiedzianej już podwyżce podstawowej stawki VAT o
kolejny 1 proc. Do tego dochodzi zwyczajna nieudolność poszczególnych członków rządu. Jak bowiem inaczej wytłumaczyć posłuszne przyjęcie przez obecnego ministra rolnictwa tzw. kwot produkcji cukru narzuconych Polsce przed kilku laty przez Unię Europejską. W rezultacie wolno nam produkować cukier tylko do ściśle określonego poziomu. Sprawia to, iż brakuje go na rynku, a w konsekwencji rosną jego ceny.

Rząd: to nie my

Pod koniec lutego w sejmie toczyła się debata na temat rosnących cen żywności. Posłowie PiS wskazywali, że od początku roku zdrożała ona o jedną czwartą. Przypominali także zapewnienia ministra finansów Jacka Rostowskiego, że po tegorocznych zmianach w VAT wzrost inflacji wyniesie jedynie 0,4 proc., a żywność stanieje o 0,7 proc. Jak podawał PAP, w odpowiedzi wiceminister rolnictwa Jarosław Wojtowicz stwierdził, że znaczenie dla obecnych podwyżek cen żywności mają m.in. spekulacje na rynkach surowców metalurgicznych, energii, paliw.

– To nie jest Polska specyfika, dotyczy to wszystkich krajów. Na te spekulacje nakłada się sytuacja z podażą surowców rolnych, czyli mniejsze zbiory w Rosji i zamknięcie granic dla eksportu ziarna, susza na zachodzie Europy, powodzie w Australii. Ponadto wzrasta też popyt na żywność w Chinach czy Indiach. Przy podwyżkach cen żywności znaczenie ma też aspekt psychologiczny – ocenił Wojtowicz. – Nie można ludziom wmawiać, że inflacja będzie wyższa, że ceny będą rosły, bo to spowoduje taki efekt, że ludzie będą się godzić z podwyżkami cen i inflacja rzeczywiście wzrośnie – mówił. Nie usatysfakcjonowani z takiej odpowiedzi posłowie PiS zażądali w końcu zdymisjonowania ministra rolnictwa, za którym murem stanęła cała koalicja.

W Polsce i na świecie

Specjaliści rynku rolno-spożywczego twierdzą, że duży wzrost cen zbóż po ubiegłorocznych zbiorach bardzo pogorszył ekonomiczne warunki produkcji w hodowli zwierzęcej, przede wszystkim trzody chlewnej i drobiu. Stał się także dodatkowym impulsem, który przyspieszył podwyżki cen detalicznych żywności – uważają cytowani przez „Rzeczpospolitą” eksperci Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Ich zdaniem w ostatnich trzech latach żywność drożała w coraz szybszym tempie, a obecnie ten trend jeszcze się wzmocni. Według optymistycznych prognoz w Polsce w 2011 r. żywność zdrożeje o 4–5 proc. Pod warunkiem niewystępowania większych powodzi i innych anomalii pogodowych oraz dużego urodzaju warzyw i owoców. Jeśli tego urodzaju nie będzie – podwyżka cen żywności wyniesie do 6 proc.

Według raportu FAO (ONZ-owskiej agencji ds. wyżywienia i rolnictwa) czekają nas w Europie (także w Polsce) w 2011 r. podwyżki głównie cen mięsa i artykułów zbożowych: pieczywa, mąki, kasz, makaronów, ciastek. Jeśli zgodnie z trendem na rynku światowym zdrożeje cukier – podrożeją słodycze, soki, przetwory owocowe. Sytuację w branży spożywczej mogą jeszcze pogorszyć słabsze zbiory spodziewane w wielu krajach, bo wówczas światowe zapasy nie zostałyby odbudowane. FAO ostrzega, że niedobory żywności dodatkowo przyczyniają się do zamieszek w krajach Afryki i Azji. Należy się spodziewać ich nasilenia na przełomie I i II półrocza 2011 r.

(...)

Maciej Pawlak

Wybrane dla Ciebie

Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup
Od tego zależą ceny nagrobków. Właściciel zakładu ujawnia
Od tego zależą ceny nagrobków. Właściciel zakładu ujawnia
Jedna decyzja i emerytura będzie wyższa. ZUS potwierdza
Jedna decyzja i emerytura będzie wyższa. ZUS potwierdza
Ceny prądu zamrożone do końca roku. A co potem? Padła ważna deklaracja
Ceny prądu zamrożone do końca roku. A co potem? Padła ważna deklaracja
Nowy obowiązek dla budujących i remontujących domy. Chodzi o światłowód
Nowy obowiązek dla budujących i remontujących domy. Chodzi o światłowód
Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem
Zapłacił za węgiel. Sklep nagle zniknął. Policja ostrzega
Zapłacił za węgiel. Sklep nagle zniknął. Policja ostrzega
Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje
Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje