W niektórych sklepach nie zapłacisz zbliżeniowo. Niby awaria, ale w rzeczywistości zabezpieczenie przed kieszonkowcami

Mają dosyć kieszonkowców, którzy przychodzą po drobne zakupy ze skradzionymi kartami, więc wywiesili kartkę, że z powodu awarii terminala, płatność może zostać zrealizowana tylko po wpisaniu PIN-u.

W niektórych sklepach nie zapłacisz zbliżeniowo. Niby awaria, ale w rzeczywistości zabezpieczenie przed kieszonkowcami
Źródło zdjęć: © Fotolia
Martyna Kośka

07.09.2018 | aktual.: 10.09.2018 10:32

"Płatność kartą tylko na PIN" – można przeczytać w niektórych sklepach w warszawie. Sklepikarze wyjaśniają, że to z powodu awarii terminala płatniczego, ale prawdziwy powód może być zupełnie inny. Taka "polityka sklepu" uniemożliwia obsługę złodziei, którzy płacili zbliżeniowo skradzionymi kartami.

Są one tak skonstruowane, że płatności do 50 zł nie trzeba autoryzować PIN-em. Każda karta umożliwia zrobienie kilku takich płatności w ciągu dnia.

Zapytany przez warszawski dodatek do dziennika "Super Express" sklepikarz z ulicy Brzeskiej przyznaje, że skończyły się sytuacje, w których podejrzana osoba korzystała ze złotej karty kredytowej, by kupić papierosy i alkohol, a następnie szybko wybiegała ze sklepu.

Sklepikarze są w takich sytuacjach bezsilni, bo nie mogą legitymować klientów i sprawdzać czy karta rzeczywiście jest własnością płacącego.

- Wywiesiliśmy kartkę, że terminal ma awarię i nie przyjmuje płatności zbliżeniowych. Wcześniej nie wiedzieliśmy o problemie, ale pewnego dnia przyszła do nas policja i powiedziała, że kilka razy przyjęliśmy płatność od złodziei – powiedziała pani Irena Śledź z Pragi-Północ.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (420)