Walutowe szaleństwo trwa!
W zaledwie kilka chwil złoty stracił do dolara 5 groszy, bijąc rekord z 2009 roku. Na chwilę notowania USD/PLN przełamały barierę 3,50 zł. Rekordy biją także notowania EURUSD. 1.3057 to najniższy poziom od stycznia tego roku.
13.12.2011 | aktual.: 13.12.2011 17:44
Chwilę po 17 złoty rekordowo osłabił się także wobec europejskiej waluty. 4,5745 zł za euro to poziom najniższy od marca 2009 roku. tym samy przebite zostały wczorajsze minima. Ale tylko na chwilę. Rynkowy rollercoaster trwa. W zaledwie kilka minut po osiągnięciu maksimów nasza waluta wróciła do wcześniejszych poziomów. O 17:20 za euro płaciliśmy 4,5561 zł. Także na franku mieliśmy do czynienia z podobnymi ruchami. Tu po osiągnięciu maksimów dnia kurs ustabilizował się w okolicy 3,70 zł za franka.
Po wyskoku korektę mieliśmy także na dolarze. Jednak w przypadku amerykańskiej waluty kurs nie wrócił do wcześniejszych poziomów. O 17:20 trzeba był za nią zapłacić 3,4819 zł. A wszystko przez kurs EURUSD, który po drastycznym spadku odbija się bardzo powoli.
Czy takie zachowanie złotego świadczy o szybkiej interwencji? Tego na razie nie wiemy. Wiemy, że interwencja do końca roku jest bardzo możliwa. Zapowiedział ją sam premier…
- Podczas dzisiejszej konferencji prasowej premier Tusk zapytany o przyczyny obserwowanego w ostatnich dniach osłabienia się naszej waluty, wskazał na możliwe działania spekulacyjne w związku ze zbliżającym się końcem roku, a nie rozczarowania rynków finansowych wynikami ostatniego szczytu. Można zrozumieć, że z politycznego punktu widzenia (zwłaszcza, kiedy nadal prowadzimy prezydencję unijną) taka wypowiedź jest dobra, ale z punktu widzenia rynków finansowych jest negatywna, gdyż mamy do czynienia z pewnym zaproszeniem do dalszej spekulacji na złotym. Premier zapowiadając dalej w swoich słowach działania stabilizujące kurs złotego na „przyzwoitym poziomie”, daje sygnał zagranicznym inwestorom, aby ci już wkrótce powiedzieli „sprawdzam!” - Marek Rogalski – analityk DM BOŚ (czytaj cały komentarz»).