"Słyszymy w lesie strzały". Tak gmina chce zakazać łowów

Zarządzanie Lasami Państwowymi w Polsce wzbudza rosnące kontrowersje, głównie z powodu praktyk związanych z polowaniami. Myśliwi nie muszą bowiem informować o polowaniach indywidualnych. Ale jest pomysł, jak można zakazać łowów.

Mieszkańcy i turyści alarmują, że spotykają w lasach myśliwychMieszkańcy i turyści alarmują, że spotykają w lasach myśliwych
Źródło zdjęć: © East News | Mateusz Kotowicz
Paulina Master

Jak podaje "Gazeta Wyborcza", w Beskidach coraz częściej dochodzi do niepokojących sytuacji. Spacerujący po popularnych szlakach turyści i mieszkańcy natrafiają na myśliwych z bronią. Problem dotyczy m.in. Jaworza (woj. śląskie).

Stworzył ogromną firmę. Szczerze radzi: "Nie słuchaj klientów"

Mieszkańcy i turyści alarmują, że spotykają w lasach myśliwych

Jesienią, gdy w gminie trwał górski cykl Błatnia Challenge, uczestnicy alarmowali, że w tym samym czasie w pobliżu szlaków odbywało się polowanie. Turyści relacjonowali również, że słyszeli strzały w rejonie popularnych tras. 

Jak podaje "Wyborcza", w Jaworzu działa Koło Łowieckie "Bielsko", które zgodnie z prawem informuje o polowaniach zbiorowych. Te są zgłaszane do urzędu gminy, a terminy publikowane w internecie.

Inaczej jednak wygląda sprawa polowań indywidualnych. Zgodnie z przepisami myśliwi nie mają obowiązku ich zgłaszać. Wystarczy wpis w tzw. książce ewidencji wyjść w łowisko. W praktyce oznacza to, że mieszkańcy nie wiedzą, kiedy w lesie mogą spotkać uzbrojonych myśliwych.

- Odbywają się na pewno, bo słyszymy w lesie strzały. Nasze lasy mają bardzo turystyczny charakter, w zasadzie o każdej porze roku można w nich spotkać sporo ludzi — mówił serwisowi Krzysztof Wiencek ze stowarzyszenia Razem dla Jaworza.

Urząd chce wyłączenia gruntów

Urząd Gminy przyznaje, że obecne przepisy nie nakładają na myśliwych obowiązku publicznego informowania o planowanych polowaniach indywidualnych.

Pojawił się jednak pomysł na rozwiązanie problemu. W Jaworzu grunty, na których odbywają się polowania, nie są w zarządzie gminy, a Koła Łowieckie je dzierżawią. Władze gminy zapowiadają, że zamierzają zwrócić się pisemnie do właścicieli i zarządców gruntów, a to Lasy Państwowe oraz Instytut Zootechniki PIB w Grodźcu Śląskim – z wnioskiem o wyłączenie zarządzanych przez nich terenów z obwodów łowieckich.

Źródło: "Gazeta Wyborcza"

Wybrane dla Ciebie
Wcześniejsza emerytura dla tej grupy? "Pominięto nas"
Wcześniejsza emerytura dla tej grupy? "Pominięto nas"
Żabka przebiła Biedronkę i Lidla. Oto nowa propozycja dla klientów oddających butelki
Żabka przebiła Biedronkę i Lidla. Oto nowa propozycja dla klientów oddających butelki
Bank w Danii radzi, by wypłacać gotówkę. Podali kwotę
Bank w Danii radzi, by wypłacać gotówkę. Podali kwotę
Mały handel wymiera? Z ulic zniknęło tysiące sklepów
Mały handel wymiera? Z ulic zniknęło tysiące sklepów
Z drukowaną kartą pokładową do Ryanaira nie wejdziesz. Co na to UOKiK?
Z drukowaną kartą pokładową do Ryanaira nie wejdziesz. Co na to UOKiK?
Jak zwiększyć szansę na wygraną w Lotto? Matematyk podpowiada
Jak zwiększyć szansę na wygraną w Lotto? Matematyk podpowiada
Rzeczywistość po 1 listopada. Śmieci wysypują się z kontenerów
Rzeczywistość po 1 listopada. Śmieci wysypują się z kontenerów
Boją się rachunków. Ciepło dostarcza im spółka o. Rydzyka
Boją się rachunków. Ciepło dostarcza im spółka o. Rydzyka
Fala żywności z Ukrainy płynie do Polski. Wśród nich te produkty
Fala żywności z Ukrainy płynie do Polski. Wśród nich te produkty
Coraz większy problem w polskich firmach. Dotyczy głównie małych miast
Coraz większy problem w polskich firmach. Dotyczy głównie małych miast
Więcej niż na lokacie. Oszczędza tak już ponad 4 miliony Polaków
Więcej niż na lokacie. Oszczędza tak już ponad 4 miliony Polaków
Koniec wizyt w urzędzie. Na to urządzenie wydali 160 tys. zł
Koniec wizyt w urzędzie. Na to urządzenie wydali 160 tys. zł