Wielka strata Przewozów Regionalnych
W tym roku Przewozy Regionalne chcą dokończyć program monitorowanych odejść, ogłosić przetarg na nowy tabor i usprawnić sprzedaż biletów - powiedział PAP prezes spółki Tomasz Moraczewski. Firma musi się też uporać z kilkusetmilionową stratą za zeszły rok.
16.02.2010 | aktual.: 16.02.2010 20:01
Jak powiedział w rozmowie z PAP Moraczewski, spółka zakładała, że strata na 2009 r. wyniesie 270 mln zł. - Taki wynik udało nam się uzyskać dzięki optymalizacji pracy spółki - dodał, ale zaznaczył, że ostatecznych wyników jeszcze nie ma. Przez to, że spółka nie została w pełni oddłużona przed przekazaniem jej samorządom, w 2009 r. dodatkowo obciążyło ją 38,5 mln zł. odsetek od dawnych długów. Na to nałożyły się nasze bieżące zobowiązania. W sumie jest to ok. 360 mln zł. - powiedział.
- Naszym kontrahentom płacimy na bieżąco. Jeśli chodzi o zobowiązania historyczne, to staramy się zawierać porozumienia w ten sposób, żebyśmy byli w stanie je wypełnić - powiedział Moraczewski. Wyjaśnił, że spółce udało się zawrzeć układ w sprawie spłaty zobowiązań z PKP Energetyka i PKP Intercity. - Zostały jeszcze PKP Polskie Linie Kolejowe i PKP SA. Wciąż negocjujemy i do końca lutego mamy czas na wypracowanie porozumienia - dodał.
Przypomniał, że w zeszłym roku nie została rozstrzygnięta sprawa 200 mln zł, które spółka miała otrzymywać z Funduszu Kolejowego za pośrednictwem samorządów. - Te pieniądze otrzymaliśmy tylko z województw małopolskiego i dolnośląskiego - po 12,5 mln zł. Częściową spłatę zaczęło też Pomorskie, czyli zostało jeszcze ponad 170 mln zł od pozostałych województw, które zostaną przeznaczone na pokrycie straty z zeszłego roku - powiedział.
Moraczewski zaznaczył, że przez ostatni rok w spółce zaszło wiele pozytywnych zmian. W firmie pracuje ok. 15 tys. osób - półtora tysiąca mniej, niż rok temu, ale wydajność pracy jest większa. Trwa program monitorowanych odejść, który ma dalej zmniejszać w tym roku zatrudnienie. - Na realizację programu przeznaczyliśmy 21 mln zł, ma on objąć ok. 700 pracowników. Program się kończy 31 marca, na razie jest ok. 200 zgłoszeń. Obejmuje on pracowników, na których odejście spółka się zgodzi - wyjaśnił.
Dodał, że choć zatrudnienie w spółce jest nadmierne, to na niektóre stanowiska trzeba będzie przeprowadzić nabór. - Na całej kolei jest luka pokoleniowa - przez lata nie było odpowiedniego szkolnictwa i teraz brakuje kadr, np. maszynistów, czy elektromonterów. Jako spółka rozpoczęliśmy nawet rozmowy ze szkołami w sprawie kształcenia przyszłych pracowników, bo zdajemy sobie sprawę, że w pewnym momencie zrobi się taka luka, że nie będziemy w stanie jej zapełnić - dodał.
Poza dokończeniem programu monitorowanych odejść, spółka chce w tym roku ogłosić przetarg na nowe pociągi elektryczne. Chce kupić ich ok. 70, wyda na nie ok. 1,3 mld zł, z czego połowa będzie pochodzić z unijnego programu Infrastruktura i Środowisko. Spółka chce też usprawnić sprzedaż biletów. W tym celu wyposaża konduktorów w mobilne terminale i będzie ustawiać na dworcach biletomaty. W połowie roku ma też ruszyć sprzedaż biletów przez internet.
Przewozy Regionalne przeszły na własność samorządów 16 województw 22 grudnia 2008 r. Łączyło się to z przekazaniem połączeń międzywojewódzkich wraz z taborem do PKP Intercity.
- To wytworzyło zupełnie nową sytuację, z którą się zderzyliśmy jako nowy właściciel. Musieliśmy poświęcić dużo energii na to, by na nowo ułożyć relację w tej nowej rzeczywistości. Oprócz tego, czekał nas cały proces restrukturyzacji, który niezależnie od tego, kto byłby właścicielem, trzeba było przeprowadzić - powiedział Moraczewski.
Przewozy Regionalne to największy polski przewoźnik pasażerski. Dziennie uruchamia ok. 3 tys. pociągów i przewozi 340 tys. pasażerów.
Agata Hernik