WIG20 przebił 2600 pkt
W środę na rynek od rana napływały dobre informacje, co kupujący wykorzystali tylko w pewnym stopniu. Początek notowań dla WIG20 stał pod znakiem lekkiej korekty wzrostów z poprzednich dni tygodnia.
W środę na rynek od rana napływały dobre informacje, co kupujący wykorzystali tylko w pewnym stopniu. Początek notowań dla WIG20 stał pod znakiem lekkiej korekty wzrostów z poprzednich dni tygodnia.
Po pół godzinie handlu indeks osiągnął minimum intraday 2575 pkt (-0,5%), ale potem nastąpiło odbicie, straty do odniesienia szybko zostały odrobione, a potem na dłuższy czas zapanował marazm przy nieznacznych obrotach. Podobnie było na parkietach Starego Kontynentu pomimo, że we wtorek po sesji w USA Intel pokazał bardzo dobry raport za I kwartał 2010 – czyli m.in. 43 centy zysku na akcję (oczekiwania ok. 38 centów) i większe od prognoz przychody (10,3 vs 9,85 mld dolarów). Po południu pokazany został kolejny raport amerykańskiej spółki, tym razem JP Morgan Chase. Wyniki banku przebiły konsensus rynkowy, zysk wyniósł 74 centy na akcję wobec prognoz poniżej 65 centów na akcję. Informacja nieco pobudziła kupujących i WIG20 (podobnie jak inne indeksy europejskie) wybił się z konsolidacji, głównie za sprawą drożejących akcji PKO BP (ostatecznie +2,2%). Dominująca pozycja strony popytowej ugruntowała się po kolejnych wiadomościach zza oceanu, tym razem danych z gospodarki. W marcu sprzedaż detaliczna rosła o
1,6% (vs 1,1% oczekiwania), zgodnie z oczekiwaniami zachowywały się ceny. W rezultacie WIG20 zamknął się 2605 pkt (+0,7%), przy obrotach 1,1 mld PLN. Po dobrych wynikach JP Morgan na GPW ponownie wyróżniały się banki, WIG-Banki zyskał 1,2%.
Środowe notowania zakończyły się wyznaczeniem czwartej z rzędu białej świecy na wykresie dziennym indeksu WIG. Zwyżka zapewniła 0,8% plus na zamknięciu, dzięki czemu kurs zarówno w trakcie sesji jak i na zamknięciu pokonał dotychczas obowiązujące maksimum. Najwyższą wartość odnotowano wczoraj na poziomie 44 083 pkt, co było osiągnięciem najlepszym od czerwca 2009 roku. Notowania zatrzymały się dokładnie na granicy wynikającej z 50% zniesienia Fibonacciego ostatniej bessy, a co za tym idzie w najbliższym czasie stanie się ona zaporą dla popytu. Tezę tę mogą potwierdzać wskazania obserwowanych szybkich oscylatorów jak RSI. Jego poziom od momentu zarysowanej dywergencji bessy przebywa w pobliżu górnego ograniczenia dla rynku wzrostowego, podkreślając wykupienie rynku. Dodatkowo, żaden z filtrujących go dodatkowych wskaźników nie zmienił znacząco swoich odczytów a Derivative Oscillator, pomimo wzrostowej sesji nadal utrzymuje się poniżej zera. Sytuację ratuje na razie słaby trend wzrostowy podkreślany przez ADX.
Dzisiejsze notowania będą musiały zmierzyć się z poziomem 44 100 pkt, a od jego pokonania uzależniony będzie dalszy los dotychczasowej fali wzrostowej.