Wróciły legalne prowokacje skarbówki. Posypały się mandaty
Przez cztery miesiące 2022 r. pracownicy i funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej udawali klientów, dokonując różnych zakupów. Nałożyli 814 mandatów karnych na łączną kwotę prawie 800 tys. zł – wynika z informacji Ministerstwa Finansów przekazanych "DGP". - To niepokojący wynik, obrazujący wpływ tzw. szarej strefy na straty budżetu z tytułu niepobranych podatków - uważa Przemysław Antas, radca prawny w Ontilo.
Dane MF wskazują, że ponad jedna czwarta zakupów sprawdzających zakończyła się wystawieniem mandatu. Średnio na ok. 1 tys. zł. Innymi słowy, w jednym na cztery przypadki sprzedawca nie wystawił paragonu przedstawicielowi KAS, który udawał klienta.
- To niepokojący wynik, obrazujący wpływ tzw. szarej strefy na straty budżetu z tytułu niepobranych podatków. W obecnych realiach wpływ ten może tylko rosnąć – komentuje w rozmowie z gazetą Przemysław Antas, radca prawny w Ontilo.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Skarbówka wytypowała warsztaty samochodowe, które nie mają kas. Kończy się ogólnopolska kontrola
Inaczej najnowsze dane o efektach zakupów kontrolowanych ocenia doradca podatkowy Wojciech Kliś, który ma wątpliwości do ekonomicznej zasadności takich działań.
- Średni wpływ z mandatów wystawionych wskutek legalnych prowokacji fiskusa przyniósł nieco ponad 250 zł. Czy faktycznie opłaca się to budżetowi? - zastanawia się ekspert. - Weźmy pod uwagę, że pracownicy i funkcjonariusze KAS wykonują w tym zakresie dodatkowe obowiązki, za które nie otrzymują wyższego wynagrodzenia. Zamiast przeznaczać czas na nabycie sprawdzające, mogliby zająć się prowadzeniem kontroli w efektywniejszy sposób - dodaje.
Zakup kontrolowany to nic innego, jak posłanie do przedsiębiorcy urzędnika udającego normalnego klienta. Doprowadza on do zawarcia transakcji i przy okazji sprawdza, czy cały proces odbył się zgodnie z przepisami prawa podatkowego. Chodzi głównie o prawidłowe ewidencjonowanie sprzedaży i zwrotów.