Wykorzystać niewykorzystany urlop

Wielu pracowników nie wykorzystało w minionym roku całego przysługującego im wypoczynku.

Wykorzystać niewykorzystany urlop

05.01.2009 | aktual.: 05.01.2009 10:04

Wielu pracowników nie wykorzystało w minionym roku całego przysługującego im wypoczynku. Urlopu nie można jednak kumulować w nieskończoność, informuje "Rzeczpospolita".

Zasadą wynikającą z kodeksu pracy jest to, że pracownik nabywa prawo do urlopu z pierwszym dniem nowego roku kalendarzowego. Wyłącznie osoby podpisujące umowę o pracę po raz pierwszy w życiu uzyskują go z upływem każdego miesiąca pracy w wymiarze 1/12 urlopu przysługującego po przepracowaniu roku.

Długość urlopu zależy od stażu pracy. Zgodnie z art. 154 k.p., jeżeli pracownik jest zatrudniony krócej niż dziesięć lat, jego urlop wynosi 20 dni. Jeżeli staż jest dłuższy - urlop wynosi 26 dni. Do stażu wlicza się nie tylko poprzednie okresy zatrudnienia w innych firmach, ale także okresy nauki - zależnie od rodzaju ukończonej przez pracownika szkoły (w myśl art. 155 k.p. np. w szkole zawodowej - trzy lata, ogólniaku - cztery lata, na studiach - osiem lat). Nic nie stoi na przeszkodzie, by pracodawca w porozumieniu z załogą (np. w układzie zbiorowym czy regulaminie pracy)
przyznał zatrudnionym dodatkowe dni urlopu.

Zasadą wynikającą z kodeksu jest także to, że pracownik ma prawo do jednorazowego wykorzystania swojego urlopu w całości. Dopiero na jego wniosek przełożony może podzielić go na części. W takim wypadku co najmniej jedna część wypoczynku powinna trwać nie mniej niż 14 kolejnych dni kalendarzowych.

Gdyby pracownik nie wykorzystał całego przysługującego mu urlopu, wówczas przełożony może wysłać go, do końca marca 2009 r., na przymusowy wypoczynek. Firmy powołują się przy tym na wyrok Sądu Najwyższego z 25 stycznia 2006 r., który zezwala na takie niwelowanie urlopowych zaległości. Coraz więcej firm decyduje się na taki zabieg, gdyż inaczej, za nieudzielanie pracownikom urlopu, grożą im kary od inspekcji pracy. Gdyby się zaś okazało, że pracodawca celowo nie udziela komuś urlopu w ciągu roku, uzasadniając to swoimi ważnymi potrzebami, zmusza go natomiast do wypoczynku na początku następnego roku - także się naraża na mandat inspektora.

Pracownik może sam wystąpić z inicjatywą udzielenia mu zaległego urlopu wypoczynkowego w określonym przez siebie terminie (ważne, by choć jeden dzień urlopu wypadał przed końcem marca). Pracodawca nie może w takim przypadku, bez ważnej przyczyny, odmówić mu spełnienia takiej prośby. Niewykorzystanie zaległego urlopu do końca I kwartału nie powoduje, że pracownik traci do niego prawo. Wolne przedawnia się bowiem dopiero z upływem trzech lat.

Trzyletni termin przedawnienia prawa do urlopu rozpoczyna się z końcem roku kalendarzowego, za który przysługuje urlop. Sąd Najwyższy dopuszcza także możliwość korzystniejszego dla pracowników określania terminu, od którego zaczyna biec ten termin. Może być on np. liczony od końca I kwartału roku następnego, jeżeli urlop został przesunięty na ten rok z przyczyn leżących po stronie pracownika lub pracodawcy. Niewykorzystany urlop zawsze bierze się z przyczyn leżących bądź po stronie pracodawcy, bądź po stronie pracownika. Można zatem powiedzieć, że termin przedawnienia urlopu wypoczynkowego biegnie od końca I kwartału roku następnego.

Ciągle jednak nie można wykluczyć, że sąd rozpoznający roszczenie o urlop wypoczynkowy uzna, iż termin ten powinien być liczony od końca roku, za który przysługiwał urlop.

Mateusz Rzemek

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)