Wymarzony urlop zmienił się w horror. Polska turystka relacjonuje

Pani Laura wybrała się z mężem i czwórką przyjaciół na krótki urlop do Tunezji. Wyczekiwany wypoczynek szybko zmienił się jednak w traumatyczne doświadczenie. "Biuro podróży zafundowało nam horror. Po powrocie z wakacji wszyscy jesteśmy chorzy!" - mówi portalowi turyści.pl kobieta.

Wymarzony urlop zmienił się w horror. "Na podłodze był mocz" - zdjęcie ilustracyjneWymarzony urlop zmienił się w horror. "Na podłodze był mocz" - zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © East News | Albin Marciniak

Pani Laura postanowiła wakacje spędzić w 5-gwiazdkowym hotelu w Tunezji. Kobieta postanowiła skorzystać z usług jednego ze znanych biur podróży. Jak donosi portal turyści.pl, za cztery noce turyści zapłacili 2100 zł od osoby. - Zapewniano nas, że hotel jest luksusowy, zadbany i czysty. To, co zastaliśmy na miejscu, przyprawia o dreszcze - mówi rozgoryczona kobieta serwisowi.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Linie lotnicze już tną wakacyjne rozkłady. "Zachowują bardzo dużą ostrożność"

Turyści nie mogli uwierzyć w to, co odkryli na miejscu

- Nasz pokój były używany i nieposprzątany. W toalecie na podłodze był mocz, pościel leżała zwinięta na ziemi. Zgłosiliśmy to od razu w recepcji. Była trzecia nad ranem. Obsługa powiedziała, że jutro otrzymamy ładny pokój. Na pytanie, gdzie dzisiaj mamy spać usłyszeliśmy, uwaga, "Nie spać" - relacjonuje kobieta.

Według jej relacji obiekt był brudny, a podawane gościom hotelowym jedzenie "stare i o nieprzyjemnym zapachu". - Kucharze w brudnej odzieży, dziurawych skarpetach i brudnych butach. Po stolikach chodzą koty i wyjadają jedzenie gościom z talerzy - relacjonuje kobieta w rozmowie z serwisem turyści.pl. Dodatkowo obsługa hotelu w niestosowny sposób zaczepiała kobiety. To jednak nie wszystko.

Już pierwszego dnia, podczas kolacji, obsługa hotelu ukradła ze stolika w restauracji telefon mojego męża. Mimo kilku godzin szukania, rozmów z recepcją, obsługą, telefonu nie udało się znaleźć! Był wyłączony, co utrudniało jego odnalezienie. Pisaliśmy ogłoszenia oferując nagrodę dla znalazcy, lecz recepcja zdejmowała nasze kartki i chowała je pod ladę. Pracownicy mówili, że mamy się uspokoić, bo telefon z pewnością się znajdzie. Nie chcieli udostępnić nam nawet nagrań z kamer - twierdzi turystka.

Mimo próśb kobiety, aby obsługa zawiadomiła policję, ta odmówiła pomocy. Ponadto pracownicy mieli stać się opryskliwi i wrogo nastawieni. Para zdecydowała się działać na własną rękę, lecz nie udało jej się nic wskórać.

- Kiedy wróciliśmy do Polski, okazało się, że skradziony telefon został uruchomiony. Nasi znajomi, którzy zostali na miejscu w Tunezji, pojechali z dokładną lokalizacją GPS na komisariat. Dopiero wtedy policja interweniowała. Okazało się, że telefon znajduje się w miejscu zamieszkania jednego z pracowników hotelu. Mężczyzna został zatrzymany i jest przesłuchiwany! Jesteśmy stratni o kilkanaście tysięcy złotych! Będziemy domagać się zwrotów kosztu wycieczki oraz zadośćuczynienia! - relacjonuje kobieta.

Mimo zgłoszenia incydentu do rezydenta biura podróży, touroperator nie wycofał swej oferty.

Touroperator odpowiada

Poprosiliśmy biuro podroży Rainbow, które według rozczarowanej turystki odpowiada za nieudany wyjazd, o zabranie głosu w tej sprawie.

"Każdy nasz klient, który nie jest zadowolony z wakacji, czy uważa, że biuro w jakiś sposób nie wywiązało się z umowy, ma możliwość złożenia reklamacji. Taka reklamacja jest podstawą do przedsięwzięcia dalszych kroków: analizy sytuacji, zebrania informacji od rezydenta, rozmowy z kontrahentem. Pozwala nam również podjąć decyzję o ewentualnej rekompensacie. Nie mamy w tej chwili żadnej reklamacji od uczestnika o imieniu Laura, przebywającego w wymienionym hotelu" - czytamy w odpowiedzi. "Jeśli taka reklamacja się pojawi, będzie ona dla nas podstawą do podjęcia jakichkolwiek kroków i działań" - dodaje biuro prasowe spółki.

"Zawsze opinia naszych klientów dotycząca oferowanych przez nas hoteli jest dla nas najważniejszym czynnikiem wyboru, czy dany hotel powinien być w naszej ofercie. Dlatego tak dbamy o to, aby po powrocie z wakacji nasi klienci wystawiali opinie na r.pl, a także analizujemy wszystkie reklamacje pod kątem jakości oferowanych przez nas miejsc wypoczynku" - zapewnia firma.

Wybrane dla Ciebie

Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem
Zapłacił za węgiel. Sklep nagle zniknął. Policja ostrzega
Zapłacił za węgiel. Sklep nagle zniknął. Policja ostrzega
Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje
Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje
Tony truskawek z Egiptu z zakazem wjazdu. Oto co wykryły służby
Tony truskawek z Egiptu z zakazem wjazdu. Oto co wykryły służby
Koniec sporu o kebaba. Turcy wycofali wniosek z UE
Koniec sporu o kebaba. Turcy wycofali wniosek z UE
Skarbówka wyprzedaje auta. Wśród nich kultowa toyota za 8 tys. zł
Skarbówka wyprzedaje auta. Wśród nich kultowa toyota za 8 tys. zł
Pierwszy taki autobus na cmentarzu. To pomysł Polaków
Pierwszy taki autobus na cmentarzu. To pomysł Polaków
Przemyt warty 76 tys. zł. Oto co znaleźli w przesyłkach kurierskich
Przemyt warty 76 tys. zł. Oto co znaleźli w przesyłkach kurierskich