Załoga PŻM obawia się komercjalizacji
Samorząd pracowniczy i związki zawodowe największego polskiego armatora - Polskiej Żeglugi Morskiej (PŻM) obawiają się przymusowej komercjalizacji tej państwowej firmy.
16.11.2010 | aktual.: 16.11.2010 16:33
Ich zdaniem, przyjęty na początku listopada br. przez rząd projekt ustawy o zasadach wykonywania niektórych uprawnień skarbu państwa, wprowadza m.in. zapis przymusowej komercjalizacji wszystkich przedsiębiorstw państwowych do końca 2012 r.
Jak powiedział we wtorek dziennikarzom przewodniczący rady pracowniczej PŻM Mirosław Folta, rządowy projekt "wprowadza przymus pośpiesznej i przymusowej komercjalizacji wszystkich przedsiębiorstw państwowych niezależnie od ich stanu i kondycji ekonomicznej, a w przypadku niedokonania komercjalizacji do dnia 31 grudnia 2012 r. automatycznie stawia wszystkie przedsiębiorstwa państwowe, w tym znakomicie funkcjonujące PŻM, w stan likwidacji".
Jak podkreślił, takie działanie skutkować może zagrożeniem 4 tys. miejsc pracy w przedsiębiorstwie oraz kilkunastu tysięcy miejsc pracy kontrahentów armatora. Dodał także, że dokument wyklucza także prywatyzację bezpośrednią, czyli z pominięciem etapu komercjalizacji.
Przedstawiciele PŻM powołali się na art. 142 projektu ustawy, w którym napisano: przedsiębiorstwa państwowe, w stosunku do których do dnia 31 grudnia 2012 r. nie zostało wydane zarządzenie o prywatyzacji bezpośredniej lub nie został sporządzony akt komercjalizacji zostają z dniem 1 stycznia 2013 r. postawione w stan likwidacji bez możliwości ponownego podjęcia działalności w tej formie prawnej.
Jak zaznaczył przewodniczący "S" w PŻM Paweł Kowalski, armator prowadzi program odnowy floty, w ramach którego do 2015 r. kupi łącznie 38 nowych statków. "Jakiekolwiek ruchy wobec armatora mogą skutkować m.in. zmianami w kredytowaniu tych inwestycji przez banki, a także zmianami w sposobach finansowania budowy przez stocznie" - wyjaśnił.
Dodał, że przedsiębiorstwo ma dobre wyniki finansowe i w ub.r. zatrudniło dodatkowo ok.500 pracowników. "Nie ma powodu komercjalizować się firmy w tak dobrej sytuacji finansowej. To doktrynalne zaślepienie, komercjalizacja dla niej samej" - zaznaczył.
Poinformował, że w ub. r. armator miał 105 mln zł zysku netto, a wynik z tego roku będzie niegorszy.
Załoga PŻM oczekuje na dialog ze stroną rządową. Przedstawiciele samorządu pracowniczego i związkowcy liczą, że uda się przekonać zarówno resort skarbu jak i parlamentarzystów, by wyłączyć armatora z zapisów ustawy. Zwracają uwagę, że w rządowym projekcie wyłączono jedno przedsiębiorstwo państwowe o nazwie Biuro Urządzania Lasu i Gedezji Leśnej.
Rząd przyjął 2 listopada projekt ustawy o zasadach wykonywania niektórych uprawnień Skarbu Państwa. Przygotowany w resorcie skarbu projekt zakłada ujednolicenie uprawnień korporacyjnych Skarbu Państwa w spółkach. Zgodnie z przyjętymi przez rząd zapisami w rękach ministra skarbu skupione zostaną uprawnienia właścicielskie dotyczące spółek należących do skarbu państwa, a sprawowane dotąd przez kilkanaście centralnych i terenowych jednostek administracji.
Projekt zawiera przepisy tworzące Komitet Nominacyjny, który będzie nominował członków rad nadzorczych spółek o kluczowym znaczeniu dla Skarbu Państwa. Do projektu ustawy wprowadzono zasadę, że w radach nadzorczych i zarządach wszystkich spółek z udziałem Skarbu Państwa nie będą mogli zasiadać przedstawiciele załogi.
Projekt obejmuje wszystkie przepisy dotyczące nadzoru właścicielskiego, zawarte obecnie w różnych aktach prawnych - ustawie o komercjalizacji i prywatyzacji oraz ustawie o zasadach wykonywania uprawnień właścicielskich przysługujących Skarbowi Państwa.
PŻM jest największym polskim armatorem i jednym z największych w Europie. Posiada ponad 70 statków o łącznej nośności ponad 2 mln ton, w tym masowce, siarkowce oraz promy.
Armator zajmuje się przewozem ładunków masowych, w tym fosforytów, węgla, zboża, koksu, stali, minerałów. Jest także światowym liderem na niszowym rynku przewozów płynnej siarki. Przedsiębiorstwo przewozi ładunki głównie pomiędzy portami obu Ameryk i Europy. Firma zatrudnia ok. 4 tys. osób, ponad 2,5 tys. pracuje na morzu.