Zastraszeni, niepotrzebni, bez pracy - nowa grupa zaginionych
Fundacja Itaka alarmuje, że pojawiła się szczególna grupa zaginionych. To osoby mające problemy ze znalezieniem pracy, dwudziestokilkulatkowie, którzy po kilku latach bezowocnych starań dają za wygraną i uciekają - pisze "Metro".
Wpadają w depresję i z bezsilności, czując ciężar niespełnionych oczekiwań najbliższych, decydują się na ucieczkę - charakteryzuje takie osoby Aleksander Zabłocki z Fundacji Itaka, która zajmuje się poszukiwaniem osób zaginionych.
Czasami wyjeżdżają one do innego miasta, za granicę, a czasem żegnają się ze światem - dodaje.
Jak przypomina "Metro", według policyjnych statystyk w 2013 r. odnotowano 19,6 tys. zaginięć - najwięcej od ponad dekady. W porównaniu z 2010 r. liczba zgłoszeń wzrosła aż o 37 proc., a największy skok widać wśród 14-17-latków: z 2,9 tys. do 6,1 tys. takich przypadków.
Pod ziemię zapada się też coraz więcej dorosłych - w 2013 r. 12 tys., czyli 10 proc. więcej niż w 2010 r.
Najczęściej chcą zerwać z bliskimi, wyjeżdżają np. za granicę, nie uprzedzając o tym rodziny, a gdy ich odnajdujemy, okazuje się, że są cali i zdrowi, ale nie życzą sobie kontaktów z najbliższymi - mówi Krzysztof Hajdas z Komendy Głównej Policji. Jako osoby dorosłe mają do tego prawo - dodaje.