Złe kredyty wracają
Złe kredyty w styczniu znów wystrzeliły w górę. Jak wynika z danych NBP, o prawie 1,4 mld zł. Widać, że grudniowy spadek bynajmniej nie był początkiem mocnego trendu, lecz zabiegów poprawiających roczne wyniki banków.
Przed miesiącem spodziewaliśmy się, że spadek spłacanych nieterminowo lub niespłacanych w ogóle należności przedsiębiorstw i gospodarstw domowych z 61,4 mld zł do 61 mld zł, może być efektem zabiegów księgowych, ale liczyliśmy jednocześnie, że rynek zasłużył już na mocny trend spadkowy. Owszem, możemy go zaobserwować, lecz skala spadku pozostawia pewien niedosyt.
Gdy średni miesięczny przyrost złych kredytów gospodarstw domowych wynosił od grudnia 2009 do czerwca 2010 959 mln zł miesięcznie, to od lipca 2010 do stycznia 2011 bśrednio miesięcznie było to 714 mln zł.
Kredyty nieregularne (mln zł)
W styczniu wartość kredytów nie oddawanych na czas przez gospodarstwa domowe zwiększyła się o 1 374 mln zł. Na 470 mld zł kredytów ciążących na gospodarstwach domowych, nie oddają one w terminie już blisko 35,4 mld zł. W efekcie odsetek złych kredytów skoczył do 7,5 proc. z 7,3 proc. w grudniu.
Największe kłopoty klienci mają nadal z kredytami konsumpcyjnymi. Odsetek źle spłacanych kredytów idzie w górę z przyspieszeniem, bo nie dość, że pula kredytów niespłacanych rośnie, to wartość wszystkich tych kredytów kurczy się. Tylko w styczniu zadłużenie z tytułu kredytów konsumpcyjnych osób prywatnych stopniało z ponad 134 do 132,8 mld zł, podczas gdy kwota nie oddawanych na czas skoczyła o ponad 1,1 mld zł, do 24,4 mld zł (wg KNF).
Dalej najbardziej psują się pożyczki gotówkowe i kredyty na kartach. Jak wynika z danych Komisji Nadzoru Finansowego, na koniec stycznia klienci nie oddawali na czas już ponad 20 z każdych 100 zł otrzymanych w formie pożyczki gotówkowej. Z kolei posiadacze kart kredytowych zawodzą ze zwrotem niemal 19 zł na każde pożyczone kartą 100 zł. Dane KNF potwierdzają starą zasadę, że rzetelniej oddawane są kredyty z zabezpieczeniem, finansujące konkretny cel. Na tle statystyk dla pożyczek i kart biorący kredyty ratalne wypadają już lepiej. W ich przypadku banki mają problem z odzyskaniem 16 proc. pożyczonych pieniędzy.
Jeszcze lepiej sytuacja przedstawia się, gdy zabezpieczeniem kredytu ratalnego jest samochód. Kupujący auta na kredyt ratalny nie oddają w terminie ok. 13 proc. zadłużenia. Choć również w przypadku kredytów ratalnych mamy do czynienia z pogorszeniem się jakości spłat.
Wciąż bardzo korzystnie przedstawia się obsługa kredytów mieszkaniowych. Na koniec stycznia kłopoty dotyczyły niecałych 2 proc. kredytów. Ale i tu wskaźnik ten systematycznie rośnie, przed rokiem wynosił 1,4 proc.
W przypadku przedsiębiorstw, styczniowa zmiana po stronie złych kredytów była wręcz niezauważalna. Dzięki wzrostowi wartości wszystkich kredytów, odsetek nieregularnych spadł w ciągu miesiąca z 12,3 do 12,2 proc. Firmy z problemami oddają bankom blisko 27 mld zł z 220,6 mld zł kredytów.
Halina Kochalska, Open Finance