ZUS przegrywa w Strasburgu

Europejski Trybunał Praw Człowieka przyznał 10 tys. euro odszkodowania Zofii Sikorze - kobiecie, której Zakład Ubezpieczeń Społecznych odebrał prawa do wcześniejszej emerytury - podaje "Rzeczpospolita". Do Trybunału wpłynęło ponad 120 skarg w tej samej sprawie.

W 2001 r. ponad 1000 osób otrzymało decyzję z rzeszowskiego ZUS-u o przyznaniu im wcześniejszych emerytur. Jednak w ciągu kilku miesięcy świadczenia te zostały im cofnięte, a co za tym idzie ludzie ci stracili środki do życia.

Zofia Sikora zrezygnowała z pracy, by zaopiekować się synem chorym na astmę oskrzelową i pyłkowicę. Zdecydowała się na ten krok, ponieważ Zakład przyznał jej wcześniejszą emeryturę w wysokości 712 zł netto. Kiedy kobieta straciła świadczenie, na życie pozostało jej 50-100 zł zapomogi z gminy. Ze względu na najwyższe w regionie bezrobocie szanse na znalezienie pracy przez poszkodowanych były znikome.

Trybunał jest zdania, że Polska naruszyła przepis, zgodnie z którym każda osoba ma prawo do poszanowania swego mienia i nikogo nie można pozbawiać własności, chyba że przemawia za tym interes publiczny.

Rząd sprzeciwiał się zasadności skargi, powołując się m.in. na fakt, że w 2004 r. syn kobiety znalazł pracę. Jednak jak zauważa mecenas Antoni Skorupski, reprezentant poszkodowanej, stanowisko państwa mogło już się zmienić. Świadczyć ma o tym fakt, że wobec jednej z osób, z zarejestrowaną sprawą w Trybunale wystąpiono z propozycją ugody i wypłaty równowartości 8 tys. euro.

Także polski Trybunał Konstytucyjny w 2012 r. wyraził opinię, ze ZUS nie może dowolnie odbierać przyznanej wcześniej renty czy emerytury. Nawet jeśli inaczej oceni dowody, na podstawie których wydał wcześniejszą decyzję.

Rzeczniczka rzeszowskiego oddziału ZUS jest zdania, że postępowanie Zakładu było zgodne z prawem. Zwraca uwagę na fakt, że sądy wszystkich instancji w Polsce podtrzymały stanowisko ZUS-u.