Zwolniony za otyłość
Szef straży w Szkocji zwolnił otyłego pracownika. Tłumaczył, że podwładny po prostu nie jest w stanie dobrze pracować.
19.01.2009 | aktual.: 19.01.2009 11:43
"Wyrzucenie Kevina Ogilvie to fatalna decyzja. Waga nie powinna być kryterium, według którego ocenia się strażaka. Oczywiście powinien być sprawny fizycznie, ale Kevinowi nie dano szansy na poprawę sprawności" – mówi „Rz” lekarz John Docherty, specjalista ds. zdrowia brytyjskiego Związku Zawodowego Strażaków (FBU).
Jak podaje "Rz", kierownictwo straży regionu Grampian pierwszy raz chciało zwolnić Kevina Ogilvie w październiku 2008 roku, po 22 latach pracy w brygadzie w Aberdeen. Ważył 127 kilogramów, uznano więc, że jest niezdolny do pracy na pierwszej linii, to znaczy na podnośniku i w płonących pomieszczeniach. Za Ogilvie wstawili się koledzy, grożąc strajkiem. Szefostwo postanowiło więc dać mu ostatnią szansę – jeśli schudnie w ciągu trzech miesięcy i poprawi kondycję, zachowa pracę. Minęło 90 dni i Ogilvie stanął do testu sprawnościowego. Nie zdał go i dostał wymówienie.
"Straż ma prawo rozwiązać umowę o pracę i w tym przypadku musimy to niestety zrobić" – mówi „Rz” Jillian Burns, rzeczniczka straży w Grampian.
Brytyjskie media odnotowują, że Ogilvie jest pierwszym strażakiem wyrzuconym z pracy w Szkocji za otyłość. W obronie kolegi znów wystąpili inni strażacy oraz związek FBU.
Według kolegów Ogilvie robił wszystko, co mógł, by schudnąć. Chodził na spotkania z dietetykiem, stale widywano go w sali gimnastycznej. Strażacy zamierzają więc zasięgnąć rady prawników i ewentualnie zaskarżyć kierownictwo do sądu.