"Powstała moda na te znicze". Ludzie wydają po kilkaset złotych

Jednym z nieodłącznych symboli Wszystkich Świętych są znicze. Coraz częściej jednak tradycyjne, parafinowe lampiony ustępują miejsca nowoczesnym - solarnym. 

- Znicze solarne działają w oparciu o energię słoneczną. To jest bardzo trwała technologia. Zamontowane w środku panele solarne zbierają światło w ciągu dnia i przetwarzają je na energię, która następnie zasila akumulator umieszczony w wiatrochronie. Po zmroku automatycznie włącza się dioda LED, która imituje płomień - wyjaśnia w rozmowie z WP Finanse Łukasz Urbański, właściciel zniczefenix.pl, firmy zajmującej się produkcją zniczy.

Znicze solarne cieszyły się popularnością już w ubiegłym roku. Według sprzedawczyni jednej z kwiaciarni w Rudzie Śląskiej (woj. śląskie), również w tym sezonie zainteresowanie nimi jest duże. - U nas znicze solarne są dostępne od ponad roku. Dowiedzieliśmy się o nich od naszych klientów - mówi nam sprzedawczyni.

- Sama też mam taki znicz i jestem bardzo zadowolona. Mam go już półtora roku i nic się z nim nie dzieje, nadal świeci – twierdzi sprzedawczyni z kwiaciarni.

Inna ekspedientka podkreśla również praktyczne zalety takich zniczy. Jej zdaniem to wygodne rozwiązanie, szczególnie dla osób, które mieszkają daleko od cmentarza. W kwiaciarni ceny zniczy solarnych wahają się od 38 do 50 zł.

Marzena Gala z firmy Lamp-Art, zajmującej się produkcją zniczy, wyjaśnia w rozmowie z WP Finanse, że wyróżniamy dwa typy zniczy solarnych: zmierzchowe, które uruchamiają się po zapadnięciu zmroku dzięki czujnikowi światła, oraz całodobowe, które świecą nieprzerwanie.

- Mamy modele, które działają nawet do trzech lat. Te zmierzchowe zazwyczaj świecą około roku - mówi.

Producenci podkreślają, że dzięki czujnikowi zmierzchu znicze solarne są całkowicie bezobsługowe - nie trzeba wymieniać wkładów, więc uchodzą za bardziej ekologiczne. Czas świecenia zależy od ilości zgromadzonej energii. 

Łukasz Urbański, właściciel zniczefenix.pl tłumaczy, że droższe są wersje całodobowe, ponieważ wymagają większej powierzchni panelu solarnego, by cykl ładowania w ciągu dnia i świecenia w nocy był efektywny.

Urbański zaznacza jednak, że technologia ta ma swoje ograniczenia. W okresie jesienno-zimowym w Polsce występuje niskie natężenie światła, co może utrudniać ładowanie. Dlatego rekomenduje stosowanie wkładów LED-owych, a wiosną powrót do kaptura solarnego, który działa lepiej przy większej ilości słońca.

Marzena Gala przyznaje, że "na znicze solarne powstała moda". - W tym roku się to bardziej rozwinęło. Ceny zniczy solarnych zaczynają się od około 20 zł, a sięgają nawet 500 zł - mówi.

Urbański dodaje, że klienci doceniają ekonomiczny aspekt takich zniczy. - Kupujemy coś droższego, czasem nawet o 80 proc., ale w dłuższej perspektywie znicz służy nam znacznie dłużej - przyznaje.

Jednocześnie przyznaje, że rynek jest raczej konserwatywny. Większość osób nadal wybiera klasyczne znicze z żywym płomieniem. Nowoczesne rozwiązania się pojawiają, są obecne w zamówieniach i się sprzedają, ale to klasyczna forma wciąż dominuje. 

Zwraca też uwagę na koszty produkcji. Pozyskanie elementów do znicza solarnego jest znacznie droższe. Dla porównania zwykły kapturek do klasycznego znicza kosztuje około 1 zł, a w przypadku solarnego to już 15 zł. W modelach całodobowych, gdzie akumulator jest lepszej jakości, a panel mocniejszy, koszt może wzrosnąć nawet do 30 zł.

Oprócz kwiaciarni czy sklepów internetowych, znicze solarne można znaleźć także w marketach budowlanych i dyskontach. 

Jak sprawdziliśmy, fotowoltaiczny znicz solarny z dekoracyjnym witrażem w Leroy Merlin kosztuje 219 zł, w Obi szklany znicz solarny to koszt 52,99 zł, a w Kauflandzie taki znicz kosztuje 59,99 zł – na cenówce widnieje informacja, że lampka świeci przez dwa lata.

Paulina Master, dziennikarka WP Finanse