Bądź antypatyczny – zrobisz zawrotną karierę

Aby zrobić karierę, wcale nie musisz być miłym, ulizanym lalusiem, który nadskakuje szefowi i klientom. Wkurzający styl bycia też może zapewnić ci sukces.

Obraz
Źródło zdjęć: © thinkstock

Zewsząd słyszymy, że ludzie, którzy nie zważają na opinie innych i są grubiańscy, powinni natychmiast utemperować swoje obraźliwe zachowanie. W przeciwnym razie do niczego w życiu, w pracy czy biznesie nie doją. Z tą tezą nie zgadza się prof. Carol Dweck ze Stanford University – według psycholożki, neurotyczność, nieśmiałość, a nawet agresja są częściej źródłem sukcesu niż cechy społecznie preferowane, takie jak pracowitość, towarzyskość, i elastyczność. Oczywiście, te rzekomo gorsze aspekty naszej osobowości trzeba odpowiednio wykorzystać.

Nie daj się wyzerować

Carol Dweck wtóruje Robert I. Sutton, wykładowca zarządzania na tej samej uczelni. Radzi on pracodawcom, by zatrudniali osoby trudne we współżyciu, kiepsko przystosowane, niekomunikatywne, które bojkotują „stadną gorączkę”. Takie jednostki – twierdzi – mogą zapewnić firmie szerokie spektrum perspektyw, pomysłów i talentów. Bo nie dadzą sobie wmówić, że należy myśleć tak samo jak wszyscy.

Dlaczego spostrzeżenia Dweck i Suttona nie mogą się przebić do świadomości szefów i firm rekrutacyjnych? Odpowiedź jest prosta. Korporacje dostosowują większość zatrudnionych do średnich standardów, ponieważ identyczne części można łatwo zastąpić w gigantycznym aparacie operacyjnym. Menedżerowie traktują indywidualne przymioty podwładnych jako odchylenie od normy, jako wynaturzenie, które trzeba natychmiast wyeliminować. Szczególną obsesję mają na punkcie – prawdziwych bądź domniemanych – wad, słabości i przywar pracowników. Chcą te minusy przekształcić w zera, a nawet w superzera – jak ironizują Jonas Ridderstrale i Mark Wilcox w swojej książce „Nowa energia w korporacji”. Przez tę fiksację – dodają – ucierpiała umiejętność doskonalenia naszych mocnych stron.

Jak John Lennon

Richard Feynman, zdobywca Nagrody Nobla w dziedzinie fizyki, Albert Einstein czy John Lennon – to przykłady wyjątkowo aroganckich i antypatycznych typów, którym udało się odnieść w życiu zawrotny sukces. Ciekawe, czy w ogóle usłyszałby o nich świat, gdyby pod presją otoczenia zaczęli pracować nad swoim społecznym niedostosowaniem i innymi podłymi cechami charakteru?

Mirosław Sikorski/JK

Wybrane dla Ciebie

Wyłudzał pluszowe nagrody. 71 zarzutów oszustwa dla 41-latka
Wyłudzał pluszowe nagrody. 71 zarzutów oszustwa dla 41-latka
Rekordowo tanie mleko w dyskoncie. Skąd taka cena?
Rekordowo tanie mleko w dyskoncie. Skąd taka cena?
Ukraińska szajka rozbita przez służby. Zatrzymania w dwóch miastach
Ukraińska szajka rozbita przez służby. Zatrzymania w dwóch miastach
Nakradła perfum za kilka tysięcy. Z regału zabrała osiem flakonów
Nakradła perfum za kilka tysięcy. Z regału zabrała osiem flakonów
Próg bogactwa w Polsce. Tyle musisz zarabiać
Próg bogactwa w Polsce. Tyle musisz zarabiać
1893,41 zł miesięcznie po 56. roku życia. Komu należą się pieniądze?
1893,41 zł miesięcznie po 56. roku życia. Komu należą się pieniądze?
Podatki w górę ponad 40 proc. Mieszkańcy rozgoryczeni decyzją radnych
Podatki w górę ponad 40 proc. Mieszkańcy rozgoryczeni decyzją radnych
Wiejskie szkoły do likwidacji? Mieszkańcy protestują
Wiejskie szkoły do likwidacji? Mieszkańcy protestują
Oddają pomidory za co łaska. "Można rwać, ile się chce"
Oddają pomidory za co łaska. "Można rwać, ile się chce"
Kartonami przechytrzyli system kaucyjny. Mamy komentarz producenta
Kartonami przechytrzyli system kaucyjny. Mamy komentarz producenta
Gigant zamknął cztery hale w Polsce. Podaje powody
Gigant zamknął cztery hale w Polsce. Podaje powody
Chce przejść na emeryturę w wieku 40 lat. Mówi, ile trzeba zarabiać
Chce przejść na emeryturę w wieku 40 lat. Mówi, ile trzeba zarabiać