Bank Pocztowy może trafić na GPW w 2011 r.

Bank Pocztowy może zadebiutować na warszawskiej GPW za półtora roku. Wcześniej jednak zwróci się do swojego głównego udziałowca- Poczty Polskiej, która w razie IPO zachowa 51-proc. pakiet akcji o wsparcie kapitałowe, aby utrzymać wysoką dynamikę akcji kredytowej.

Bank Pocztowy może trafić na GPW w 2011 r.
Źródło zdjęć: © WP.PL

19.10.2009 11:49

- To jest jeden z możliwych scenariuszy pozyskania kapitału dla banku. Projekt musi zostać przede wszystkim zatwierdzony przez radę nadzorczą oraz naszych właścicieli: Pocztę Polską i PKO BP. Nowy zarząd Banku Pocztowego wyznaczył sobie termin, by na przełomie bieżącego i przyszłego roku przedstawić radzie zaktualizowaną strategię, zawierającą również scenariusze pozyskania kapitału, w tym plan wejścia na giełdę - powiedział wiceprezes zarządu Szymon Midera w wywiadzie dla "Pulsu Biznesu".

Dodał, że decyzja zależy także od sytuacji makroekonomicznej, ale po wstępnych analizach wydaje się, że IPO możliwe jest w ciągu półtora roku, czyli w 2011 r.

Midera podkreślił, że za wcześnie jest, aby mówić jaką kwotę bank chciałby pozyskać z emisji, a wycenę wysokości 700 mln zł, pochodząca sprzed 3 lat trzeba będzie zweryfikować.

Zamiar upublicznienia Banku Pocztowego pozytywnie ocenia wiceprezes ds. finansowych Poczty Polskiej, głównego właściciela Banku Pocztowego, Mirosław Markiewicz.

- Obecnie Poczta nie ma możliwości, żeby bank zasilić kapitałowo, dlatego pozyskanie przez bank pieniędzy z rynku kapitałowego oceniamy jako interesującą alternatywę. Chciałem jednak podkreślić, że tu żadne decyzje nie zapadły. Poczta Polska nie otrzymała jeszcze konkretnego projektu ze strony banku- powiedział "PB" Markiewicz.

Jednocześnie zaznacza, że ustawowo Poczta Polska po IPO nadal będzie właścicielem 51% akcji Banku Pocztowego. Pakiet 25% akcji należy do PKO Banku Polskiego.

- Nie widzę powodów, żeby bank wypychać z akcjonariatu, ponieważ zakładam taki scenariusz, że będzie chciał zachować swój pakiet, jako inwestycję, lub nawet zwiększyć udziały, lecz wydaje się, że wyjście ze spółki byłoby ruchem jak najbardziej zrozumiałym - zaznaczył Markiewicz w odpowiedzi na pytanie, czy IPO nie byłoby dobrą okazją, żeby wyprowadzić z akcjonariatu PKO BP.

Do czasu IPO Bank Pocztowy chce utrzymać dynamikę akcji kredytowej, ale aby to zrobić musi poprosić o zasilenie w kapitał głównego właściciela.

- Jeżeli dojdzie do IPO, bank nadal będzie budował silny detal i wykorzystywał swoje kompetencji rozliczeniowe, także na rynku korporacyjnym. Dzisiaj detal przynosi 30-40 proc. przychodów. Cały czas bardzo mocno ważą również rozliczenia. Obsługujemy około 16,2 proc. rozliczeń Krajowej Izby Rozliczeniowej. Jesteśmy liderem tego rynku - powiedział Midera.

Wiceprezes przyznaje, że dynamika akcji kredytowej jest bardzo wysoka i wynosi blisko 80%. Bank miesięcznie udziela kredytów na ok. 100 mln zł, a w I półroczu podwoił wartość portfela hipotecznego, który sięga ok. 400 mln zł. W samym lipcu bank udzielił 70 mln zł kredytów - tyle co w całym ubiegłym roku.

Szkodowość na całym portfelu poprawiła się w ciągu roku i spadła z 8% do 5,6% po III kwartale.
- Moglibyśmy sprzedawać dużo więcej, gdyby nie perspektywa kurczącego się kapitału- zaznaczył.

Bank Pocztowy ma obecnie 474 tys. klientów. Na koniec roku ich liczba ma wzrosnąć do ponad pół miliona, za trzy lata może przekroczyć 1 milion.

- Nasz klient musi być spójny z klientem Poczty. 70 proc. Polaków wykonuje podstawowe transakcje finansowe, płacąc za rachunki na poczcie. To pokazuje, że ten segment wcale nie wymiera, jest masowy i będzie jeszcze przez długi czas bardzo atrakcyjny. Poza tym 40 proc. Polaków nie bankuje, nie ma rachunku. To nasz potencjalny klient, mieszkaniec małych miejscowości- powiedział Midera.

Przyznaje jednak, że największym wyzwaniem będzie utrzymanie klientów w banku, bo obecnie w rankingach jakości obsługi Bank Pocztowy jest na końcowych pozycjach.

Bank Pocztowy stawia na prostą bankowość, z podstawowymi produktami: rachunkiem osobistym, depozytami, kontem oszczędnościowym i sprawnym procesowo kredytem z nieskomplikowanymi parametrami.

Bank nie zamierza rozbudowywać sieci własnej, ale skupić się na zwiększaniu efektywności tej, którą już ma. Bank Pocztowy ma 57 placówek oraz ok. 2,1 tys. stanowisk finansowych, z systemem centralnym, z certyfikowanymi pracownikami Poczty, którzy mogą przeprowadzać wszystkie podstawowe czynności bankowe. Oprócz stanowisk, wszystkie podstawowe transakcje bankowe mogą być realizowane w każdym Urzędzie Pocztowym.

Źródło artykułu:ISBnews
gpwbankipoczta
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)