Banki kochają ciasteczka

Niemal wszystkie banki w Polsce wymagają akceptowania ciasteczek w przeglądarce internetowej. Jeśli nie wyrażamy na to zgody, to do bankowości elektronicznej się nie zalogujemy. Czy banki robią tak, by nas śledzić?

Banki kochają ciasteczka
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

27.05.2013 | aktual.: 04.06.2013 17:10

Tylko strony PKO BP, Inteligo i Credit Agricole pozwalają na korzystanie z bankowości internetowej bez przeszkód. Pozostałe witryny dużych polskich banków w momencie, gdy wyłączymy w przeglądarce pliki cookies, przestają normalnie funkcjonować. Na przykład strona Alior Sync po prostu się "wykrzacza" i na ekranie widzimy tylko kilka dziwnych prostokątów.

Strona banku BGŻ po wyłączeniu ciasteczek pokazuje informacje o wygaśnięciu sesji, mBanku nie pozwala się zalogować, a jej górna belka sugeruje problemy z Javą. Z kolei witryna BZ WBK nie chce się załadować - wygląda, jakby w pewnym momencie odcięto nam dostęp do internetu.

W innych bankach problemy z cookiesami mogą jednak przyprawić o zawał. Na przykład w Alior Banku po wpisaniu loginu i hasła strona bankowości internetowej ładuje się jeszcze raz. Może to sprawiać wrażenie, że ktoś właśnie ukradł nam nasz alias i kod dostępu.

- Nie sprawdzaliśmy stron banków pod kątem akceptacji plików cookies. Proszę zrozumieć, że witryna banku jest dla nas taką samą jak każda inna. Gdybyśmy chcieli skontrolować wszystkie polskie strony, to nie robilibyśmy tu nic innego - mówi Jacek Strzałkowski, rzecznik Urzędu Komunikacji Elektronicznej.

O plikach cookies zrobiło się głośno przed trzema miesiącami. To wtedy strony internetowe zaczęły nas informować o tym, że korzystają z ciasteczek. Wszystko dlatego, że te malutkie pliki zbierają o nas dane uznawane przez niektórych za wrażliwe. Mówią, jakie strony odwiedzamy, skąd jesteśmy, czego ostatnio szukaliśmy w wyszukiwarce internetowej. Dzięki nim reklamę można więc dopasować do użytkownika.

Unia Europejska nakazała więc, aby każda witryna korzystająca z ciasteczek o tym fakcie informowała. Dostosowano do tego polskie prawo, a do kontroli, czy strony internetowe to robią, wyznaczono właśnie UKE.

- Nie mieliśmy jak dotąd skarg na strony banków. Jeśli ktoś uważa, że te witryny nie informują o korzystaniu z plików cookies, może do nas wysłać oficjalne zgłoszenie. Wówczas sprawę przeanalizujemy. Jednak nie zajmiemy się kwestią dostępu do samej bankowości internetowej po wyłączeniu plików cookies. To nie jest bowiem już prawo telekomunikacyjne, a co najwyżej bankowe - stwierdza Jacek Strzałkowski.

Z kolei Łukasz Dajnowicz z Urząd Komisji Nadzoru Finansowego przyznaje, że to nie do końca sprawa, którą się zajmują. Jednak jeśli ktoś zgłosi do nich skargę na bank, to postarają się pomóc. Same banki spytaliśmy, dlaczego właściwie żądają korzystania z drażliwych plików. Żaden z tych, które tego wymagają, nie odpowiedział. Stanowisko zajął jednak Związek Banków Polskich.

- Pliki cookies zwiększają bezpieczeństwo. Służą do potwierdzania, że połączenie pomiędzy bankiem a komputerem klienta odbywa się nieprzerwanie i jest kontynuowane z komputerem, który tę sesję wywołał. Cookies nie są jedyną stosowaną przez banki metodą służącą zwiększaniu bezpieczeństwa transakcji elektronicznych i stanowią tylko jeden z elementów ich polityk bezpieczeństwa i polityk prywatności. - tłumaczy Piotr Balcerzak, sekretarz Rady Bankowości Elektronicznej przy ZBP. Jak dodaje pliki cookies po sesji są usuwane.

Bez ciasteczek potrafi obyć się największy polski bank - PKO BP. W jego bankowościach internetowych Inteligo i iPKO ciasteczka nie są wykorzystywane.

- Cookies nie są niezbędne do zapewnienia bezpieczeństwa systemom bankowości internetowej - mówi Wojciech Bolanowski, szef bankowości elektronicznej w PKO BP.

W jego banku jako jednym z nielicznych akceptacja ciasteczek nie jest wymagana. Zdaniem Bolanowskiego nie należy jednak twierdzić, że banki specjalnie wymagają cookiesów, by nas śledzić.
- Strony bankowe słynęły kiedyś z niesamowitej precyzji przy ich tworzeniu. Teraz nie wystawiają sobie dobrej oceny. Moim zdaniem wymaganie od klientów stosowania plików cookies to po prostu zwykłe zaniedbanie. Dziś większość stron tworzona jest w oparciu o ciasteczka i tutaj też tak zrobiono - broni kolegów z branży.

Nieco innego zdania jest Łukasz Dajnowicz.
- Banki rzeczywiście dużo o nas wiedzą. Ile zarabiam, ile wydajemy i na co. Nie jest to jednak wiedza absolutna. Z plików cookies można dowiedzieć się jeszcze kilku innych, przydatnych rzeczy - mówi rzecznik KNF.

Jego informacje potwierdza działanie parabanku Wonga.com. Firma pożyczkowa przyznaje, że właśnie na podstawie plików cookies udziela kredytu albo nie w zależności od tego, z jakiej strony wchodzimy na jej witrynę. Może banki chcą działać podobnie?

Sebastian Ogórek

pko bpciasteczkabanki
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)