Bat na lewe zwolnienia
Od 2014 r. szykuje się rewolucja w zwolnieniach lekarskich. Papierowe blankiety zostaną zastąpione przez elektroniczny system, który pozwoli ZUS błyskawicznie sprawdzić, czy pracownik nie symuluje choroby - donosi "Rzeczpospolita".
22.02.2013 | aktual.: 22.02.2013 06:36
Informację o wystawieniu zwolnienia przez lekarza pracodawca i ZUS otrzymają zaraz po jego pojawieniu się w systemie.
Nowe rozwiązanie pozwoli przede wszystkim na kontrolowanie krótkich zwolnień lekarskich - mówi minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz. Liczy, że ze zmian najbardziej będą zadowoleni pracodawcy.
- Czekaliśmy na to od dłuższego czasu - nie kryje ekspert PKPP Lewiatan Monika Zakrzewska. Jak mówi, teraz pracownik ma 7 dni na dostarczenie zwolnienia pracodawcy, a nawet więcej, jeśli wyśle je pocztą. - W efekcie informacja o chorobie dociera do firmy praktycznie po zakończeniu zwolnienia, więc trudno skontrolować, czy pracownik faktycznie jest chory, czy też wyjechał na egzotyczne wakacje lub remontuje mieszkanie - podkreśla Zakrzewska.
Nowe rozwiązanie dotyczące zwolnień lekarskich to kolejny kolejna z serii reform, zmierzających do pozbawienia osób nieuprawnionych do tego z korzystania pomocy państwa. Wdrożenie systemu to pierwszy etap, drugi - jak można się spodziewać - wzmożone kontrole pracowników pozostających na L4.
W ubiegłym roku ZUS wypłacił ponad 12 miliardów złotych zasiłków chorobowych prawie 3 milionom pracowników, osobom prowadzącym działalność gospodarczą oraz zleceniobiorcom. Spędzili oni na zwolenieniach 160 milionów dni. Każdy z nich wykorzystał więc ponad 50 dni płatnego wolnego. W tym samym czasie ZUS skontrolował 620 tys. osób pobierających zasiłki i zakwestionował wypłaty w prawie co dziesiątym przypadku.