Belka przyznaje się do błędu
W Polsce nie będzie recesji - prognozuje Marek Belka. W rozmowie z TVP Info prezes Narodowego Banku Polskiego przyznał, że mylił się prognozując przyszłoroczną inflację na poziomie 2,5 proc. - To dziś raczej nierealne - stwierdził szef NBP, przyznając jednocześnie, że interwencja banku centralnego w najbliższym czasie jest prawdopodobna.
29.12.2011 | aktual.: 29.12.2011 17:14
Zdaniem Marka Belki sytuacja ekonomiczna Polski jest dość dobra. - Gospodarka rośnie w tempie, powiedzmy, rytmicznym ok. 4 proc. w skali rocznej. Popyt inwestycyjny przedsiębiorstw nie szaleje, ale rośnie dosyć przyzwoicie. Popyt konsumpcyjny społeczeństwa też nie ma zapaści - zauważył prezes NBP w "Rozmowie Dnia".
Jak przyznał prof. Belka polska gospodarka w największej mierze uzależniona jest od rozwoju wydarzeń w Unii Europejskiej. - Jeśli tam popyt spada i gospodarka kurczy się, to nasze możliwości sprzedaży na ten rynek też spadają - stwierdził ekonomista. A to przekłada się na mniejszy wzrost PKB nad Wisłą.
Kiepska sytuacja w Europie w jeszcze jeden niekorzystny sposób uderza w Polskę. - Im bardziej niestabilna sytuacja w Europie, tym słabszy złoty. To przekłada się na wyższe ceny w kraju, czyli wyższą inflację. - To dotyka ludzi: ogranicza popyt konsumpcyjny. NBP nie może tego ignorować - stwierdził prof. Belka. Jego deklaracja oznacza, że interwencja NBP na rynku walut w nadchodzących miesiącach jest bardzo prawdopodobna.
Szef banku centralnego uważa, że poważne wzmocnienie złotego jest wciąż możliwe. - Musiałaby się ustabilizować sytuacja w Europie. Inwestorzy ze świata zaczęliby chętniej kupować obligacje skarbowe państw UE - stwierdził prof. Belka, dodając, że to wzmocniłoby także polską walutę.
Marek Belka podsumował też działania antykryzysowe Unii Europejskiej. - UE próbuje przeciwdziałać następnym kryzysom i to dobrze. Ale nie załatwia to jeszcze obecnego kryzysu - uważa prezes NBP. - To co robili politycy jest poprawne, ale to ciągle za mało. Działania idą w dobrym kierunku, ale następują zawsze za późno - zauważył.
Więcej na www.tvp.info