Branża tytoniowa: podwyżka akcyzy - to utrata 15 tys. miejsc pracy
Podniesienie akcyzy na wyroby tytoniowe rozszerzy szarą strefą produkcji papierosów stwarzając ryzyko utraty pracy 15 tys. osób
17.09.2013 | aktual.: 17.09.2013 10:47
Podniesienie akcyzy na wyroby tytoniowe rozszerzy szarą strefą produkcji papierosów stwarzając ryzyko utraty pracy 15 tys. osób - uważa Związek i Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP).
"Rząd podwyższając zbyt szybko akcyzę i dociskając podatkowo największy segment papierosów tanich, prowadzi do wzrostu szarej strefy, stwarzając ryzyko dla kolejnych 15 tys. pracowników zatrudnionych w tym sektorze" - wynika z raportu przedstawionego w poniedziałek przez ZPP.
Według raportu, rynek pracy branży tytoniowej, to niemal 6 proc. pracujących w naszym kraju - 60 tysięcy ludzi zajmuje się uprawą tytoniu, sprzedażą wyrobów tytoniowych zajmuje się 500 tys. osób, a w fabrykach tytoniowych pracuje kolejne 6 tysięcy.
Dalsze funkcjonowanie branży tytoniowej zależy od decyzji Brukseli dotyczącej dyrektywy tytoniowej. Komisja Europejska chce ją zmienić i zakazać wprowadzania na rynek określonego rodzaju i formatu papierosów (mentolowych i tzw. slimów) oraz ograniczeń znakowania produktów tytoniowych marką. Wdrożenie tych rozwiązań może spowodować utratę blisko 30 tysięcy miejsc pracy w sektorze tytoniowym (głównie w handlu i dystrybucji oraz przetwórstwie tytoniu) W Polsce. Spadną dochody gospodarstw uprawiających tytoń o około 230 mln złotych przy jednoczesnej konieczności wydania przez nie między 653 mln złotych a 1 mld złotych na przebranżowienie produkcji rolnej - podają autorzy reportu.
*Polecamy: * 100 etatów dla policjantów walczących z rasizmem
Nie mniej ważnym zagrożeniem - w ocenie prezesa ZPP Cezarego Kazimierczaka, - jest polityka podatkowa państwa. Jak wskazuje raport, charakter tej polityki opiera się na bezkompromisowym, szybkim podnoszeniu poziomu obciążeń podatkowych wobec wyrobów tytoniowych. W latach 2004-2013 kwota akcyzy w cenie paczki wzrosła o 194 proc., czyli rosła ponad trzykrotnie szybciej, niż siła nabywcza Polaków.
Minimalna stawka akcyzy wyrażona w euro wzrosła o 245 proc. i osiągnęła poziom bliski wymogom UE, dla realizacji, których Polska ma jeszcze ponad 4 lata (aktualnie 87,5 euro/1000 szt. względem 90 euro wymaganych dopiero od 1 stycznia 2018 r.).
Podwyżkę akcyzy zapowiedział w połowie września minister finansów Jacek Rostowski. Wicepremier poinformował wówczas, że "krocząco wzrośnie akcyza na wyroby tytoniowe, aby sprostać zobowiązaniom wobec Unii Europejskiej, zgodnie z którymi Polska ma w 2017 r. osiągnąć unijny poziom tego podatku".
Rostowski zauważył, że jego osobistym zdaniem, walka z paleniem tytoniu jest bardzo ważna i będzie się cieszył, jeśli mniej ludzi będzie paliło na skutek podwyżek akcyzy. "Nawet jakby miało to skutkować mniejszymi dochodami budżetu" - dodał szef resortu finansów.
Według ZPP, nadmierne obciążenie podatkami branży spowoduje spadek dochodów do budżetu od sprzedaży papierosów i spowoduje rozszerzenie się szarej strefy wyrobów tytoniowych. Szczególną uwagę należy zwrócić na ryzyko wiążące się z większym dociążeniem podatkowym segmentu tanich marek papierosów, w porównaniu z droższymi. A to segment tanich marek ma kluczowy wpływ na dochody budżetowe jak i na skalę sprzedaży. Stanowi on 60 proc. rynku papierosów w Polsce.
Autorzy raportu wskazują, że z legalnego rynku do szarej strefy odchodzą przede wszystkim konsumenci najbiedniejsi, którzy są klientami właśnie tzw. segmentu taniego. Do produkcji papierosów tego właśnie segmentu trafia większość uprawianego w Polsce tytoniu.
MA