Branża tytoniowa: podwyżka akcyzy - to utrata 15 tys. miejsc pracy
Podniesienie akcyzy na wyroby tytoniowe rozszerzy szarą strefą produkcji papierosów stwarzając ryzyko utraty pracy 15 tys. osób
Podniesienie akcyzy na wyroby tytoniowe rozszerzy szarą strefą produkcji papierosów stwarzając ryzyko utraty pracy 15 tys. osób - uważa Związek i Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP).
"Rząd podwyższając zbyt szybko akcyzę i dociskając podatkowo największy segment papierosów tanich, prowadzi do wzrostu szarej strefy, stwarzając ryzyko dla kolejnych 15 tys. pracowników zatrudnionych w tym sektorze" - wynika z raportu przedstawionego w poniedziałek przez ZPP.
Według raportu, rynek pracy branży tytoniowej, to niemal 6 proc. pracujących w naszym kraju - 60 tysięcy ludzi zajmuje się uprawą tytoniu, sprzedażą wyrobów tytoniowych zajmuje się 500 tys. osób, a w fabrykach tytoniowych pracuje kolejne 6 tysięcy.
Dalsze funkcjonowanie branży tytoniowej zależy od decyzji Brukseli dotyczącej dyrektywy tytoniowej. Komisja Europejska chce ją zmienić i zakazać wprowadzania na rynek określonego rodzaju i formatu papierosów (mentolowych i tzw. slimów) oraz ograniczeń znakowania produktów tytoniowych marką. Wdrożenie tych rozwiązań może spowodować utratę blisko 30 tysięcy miejsc pracy w sektorze tytoniowym (głównie w handlu i dystrybucji oraz przetwórstwie tytoniu) W Polsce. Spadną dochody gospodarstw uprawiających tytoń o około 230 mln złotych przy jednoczesnej konieczności wydania przez nie między 653 mln złotych a 1 mld złotych na przebranżowienie produkcji rolnej - podają autorzy reportu.
*Polecamy: * 100 etatów dla policjantów walczących z rasizmem
Nie mniej ważnym zagrożeniem - w ocenie prezesa ZPP Cezarego Kazimierczaka, - jest polityka podatkowa państwa. Jak wskazuje raport, charakter tej polityki opiera się na bezkompromisowym, szybkim podnoszeniu poziomu obciążeń podatkowych wobec wyrobów tytoniowych. W latach 2004-2013 kwota akcyzy w cenie paczki wzrosła o 194 proc., czyli rosła ponad trzykrotnie szybciej, niż siła nabywcza Polaków.
Minimalna stawka akcyzy wyrażona w euro wzrosła o 245 proc. i osiągnęła poziom bliski wymogom UE, dla realizacji, których Polska ma jeszcze ponad 4 lata (aktualnie 87,5 euro/1000 szt. względem 90 euro wymaganych dopiero od 1 stycznia 2018 r.).
Podwyżkę akcyzy zapowiedział w połowie września minister finansów Jacek Rostowski. Wicepremier poinformował wówczas, że "krocząco wzrośnie akcyza na wyroby tytoniowe, aby sprostać zobowiązaniom wobec Unii Europejskiej, zgodnie z którymi Polska ma w 2017 r. osiągnąć unijny poziom tego podatku".
Rostowski zauważył, że jego osobistym zdaniem, walka z paleniem tytoniu jest bardzo ważna i będzie się cieszył, jeśli mniej ludzi będzie paliło na skutek podwyżek akcyzy. "Nawet jakby miało to skutkować mniejszymi dochodami budżetu" - dodał szef resortu finansów.
Według ZPP, nadmierne obciążenie podatkami branży spowoduje spadek dochodów do budżetu od sprzedaży papierosów i spowoduje rozszerzenie się szarej strefy wyrobów tytoniowych. Szczególną uwagę należy zwrócić na ryzyko wiążące się z większym dociążeniem podatkowym segmentu tanich marek papierosów, w porównaniu z droższymi. A to segment tanich marek ma kluczowy wpływ na dochody budżetowe jak i na skalę sprzedaży. Stanowi on 60 proc. rynku papierosów w Polsce.
Autorzy raportu wskazują, że z legalnego rynku do szarej strefy odchodzą przede wszystkim konsumenci najbiedniejsi, którzy są klientami właśnie tzw. segmentu taniego. Do produkcji papierosów tego właśnie segmentu trafia większość uprawianego w Polsce tytoniu.
MA