Bunt w fabryce kebabów. Domagają się 3 tys. euro miesięcznie
Pracownicy jednej z największych fabryk kebabów w Niemczech protestują przeciwko niskim płacom i braku umowy zbiorowej. Konflikt może wpłynąć na dostawy i ceny donerów w całym kraju.
W fabryce Birtat, należącej do Meat World SE, produkowane jest codziennie 35–40 ton kebabów. Pracownicy domagają się stałego wynagrodzenia i przejrzystych stawek. Jak podaje Portal Spożywczy, zarząd ignoruje ich żądania, co prowadzi do eskalacji protestów.
Związek NGG od lutego prowadzi rozmowy z zarządem. Bezskutecznie. Pracownicy, zmęczeni ciężkimi warunkami pracy, organizują akcje protestacyjne, domagając się co najmniej 3 tys. euro brutto miesięcznie. Od lutego przeprowadzono już kilkanaście dni strajków.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sezon weselny w pełni. Ile dać w kopertę na wesele?
"Nasza praca jest naprawdę ciężka" - stwierdził przewodniczący rady zakładowej Muzayfe Doganer. Związkowcy wytykają pracodawcy, że pracują w dużym pośpiechu, przy ostrych nożach i w niskich temperaturach. Pracownicy narzekają także na brak przejrzystości w wyznaczaniu wynagrodzeń. Wysokość tych ostatnich ma zależeć od umiejętności negocjacyjnych i stosunków z przełożonymi.
Jeśli konflikt nie zostanie rozwiązany, produkcja może zostać wstrzymana. To z kolei grozi brakiem dostaw mięsa donerowego i wzrostem cen tego popularnego dania.
Ceny kebabów w Polsce
Niezależnie od problemów w Niemczech, nad Wisłą ceny kebabów w ostatnim czasie rosną. W marcu tego roku właściciele punktów gastronomicznych powiedzieli "Faktowi", że w hurtowniach ceny mięsa poszły w górę o 5 proc.
Jeszcze większe podwyżki dotknęły jednak warzyw. Tutaj wzrost cen miał wynieść okrągłe 100 proc. - Od momentu, kiedy otworzyłam mój lokal ceny kebabów wzrosły o ok. 20 proc. - powiedziała dziennikowi restauratorka z Kołobrzegu.