Byki nad krawędzią

Początek dnia jak na spadkową sesję w Stanach był bardzo udany. Nie tyko nie doszło do żadnych nerwowych ruchów, a zamiast tego WIG20 nieśmiało zbliżył się do okrągłych 2000 pkt. ale nie zdołał ich przekroczyć. Niestety nie udało się utrzymać długo oderwania od zewnętrznej sytuacji i pogłębiające się spadki na zachodnich rynkach doprowadziły również do spadku WIG20.

Byki nad krawędzią
Źródło zdjęć: © A-Z Finanse

17.06.2009 17:53

Coraz większa presja podaży pojawiała się zwłaszcza w sektorze surowcowym. ORLEN, LOTOS i PGNIG spadały o ponad 3 proc. a w końcówce było jeszcze gorzej. Nawet perspektywa 11 złotowej dywidendy z KGHMu nie zdołała utrzymać tego waloru na plusie i akcje zostały przecenione o 4,5 proc. przy potężnym obrocie niemal pół miliarda złotych. Jeżeli uwzględnimy, że spółka od dna w ciągu zaledwie 4 miesięcy wzrosła o 300 proc. to dzisiejszy spadek nie jest imponujący, ale pokazuje że szanse na większą realizację zysków znacznie się zwiększyły.

Po południu publikowane dane o inflacji z USA nic nie zmieniły, bo potwierdziły jedynie informacje z poniedziałku, że inflacja nie jest najmniejszym problemem i nie trzeba obawiać się ewentualnych zapowiedzi podwyżek stóp procentowych. Ponieważ nie stworzyło to nowych impulsów więc po informacji dominowała bieżąca atmosfera i WIG20 schodził na nowe minima. Na szczęście dla popytu negatywna atmosfera nie udzielała się szerokiemu rynkowi i mWIG oraz sWIG traciły znacznie mniej niż największe spółki.

W końcówce wraz z coraz wyraźniejszymi spadkami rynków w Stanach sprzedający czuli się coraz pewniej i ostatecznie doprowadzili do testowania na WIG20 najważniejszego tegorocznego poziomu 1920 pkt. W tym momencie kluczem do dalszych ruchów jest właśnie obszar styczniowych maksimów, ponieważ po ich przekroczeniu na rynek szerokim strumieniem płynęły opinie o nieuchronności dalszych wzrostów. Przy dzisiejszym niemal 2 miliardowym obrocie i spadku o 2,6 proc. wszystko wskazuje na to, że byki stanęły nad przepaścią. Jeżeli w kolejnych dniach dopuszczą do przejścia poniżej dzisiejszych minimów pierwsze najbliższe wsparcie znajdą dopiero przy 1750 pkt. , a więc ponad 10 proc. niżej. Bez wyraźnej pomocy z zewnątrz lokalnie byki będą skazane na korektę całego 4-miesięcznego trendu wzrostowego. Jutrzejsza kontynuacja rolowania pozycji kontraktowych i zamieszanie z tym związane wcale nie będzie pomagać.

Paweł Cymcyk
analityk
A-Z Finanse

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)