Chcemy wiedzieć, ile nam zapłacą
Informacja o wynagrodzeniu w ofercie pracy jest jedną z tych, których najbardziej brakuje osobom szukającym zatrudnienia – przyznało tak 52% zapytanych przez serwis Pracuj.pl
16.05.2011 | aktual.: 16.05.2011 17:06
Taka wzmianka to jednak nadal rzadkość w ogłoszeniach zamieszczanych przez polskich pracodawców, występująca głównie w ofertach dla szczególnie poszukiwanych specjalistów. W pierwszym kwartale 2011 r., w serwisie Pracuj.pl, niemal połowa wszystkich ofert z wynagrodzeniami skierowana była do specjalistów IT.
W tej chwili niewielki procent ogłoszeń publikowanych w serwisie Pracuj.pl stanowią oferty, w których podana jest wysokość wynagrodzenia, ale co ważne z kwartału na kwartał jest ich więcej. W pierwszym kwartale 2010 roku taka informacja pojawiła się w 435 ogłoszeniach, a rok później było ich prawie 1000, czyli ponad dwukrotnie więcej.
- To oczywiście wciąż bardzo mała liczba w stosunku do całkowitej liczby ogłoszeń publikowanych w naszym serwisie, ale widać już tendencję wzrostową. Dość powszechna niechęć polskich pracodawców do ujawniania informacji o proponowanym wynagrodzeniu wynika po części z naszej kultury – w wielu firmach zarobki są wciąż tematem tabu albo objęte są klauzulą poufności, a po części z faktu, że pracodawca nie chce ujawniać konkurencji budżetu, jaki planuje przeznaczyć na określone stanowisko. – komentuje Przemysław Gacek, prezes Grupy Pracuj, do której należy Pracuj.pl.
Częściej informację o zarobkach podają pracodawcy zagraniczni, dla których informowanie kandydatów o wszystkich warunkach zatrudnienia jest już standardem. W przypadku niektórych krajów, na przykład Wielkiej Brytanii, jest to tradycja sięgająca co najmniej lat 60-tych.
Jak mówi Michael Dembiński, Head of Policy w Brytyjsko-Polskiej Izbie Handlowej:
- Zdecydowana większość brytyjskich pracodawców podaje wysokość wynagrodzenia. Wyjątkiem są oferty dla menedżerów najwyższego szczebla, których, podobnie jak w Polsce, szuka się przede wszystkim przy pomocy wyspecjalizowanych firm executive search. W przypadku ofert dla pracowników fizycznych, wynagrodzenie podawane jest w wymiarze tygodniowym, natomiast dla stanowisk specjalistycznych w wymiarze rocznym. Zawsze jest to raczej konkretna kwota brutto.
Tak zwane ‘widełki’ stosowane są w sektorze publicznym, gdzie obowiązują oficjalne stawki. Często też, szczególnie w ofertach pracy skierowanych do handlowców, można spotkać się ze sformułowaniem ‘OTE’, rozumianym jako ‘on target earnings’ lub ‘opportunity to earn’, czyli ile może wynieść wynagrodzenie osoby pracującej na zasadzie prowizji.
Michael Dembiński zauważa też, że kiedyś w Polsce mówiło się o pensjach swobodniej niż na Wyspach. W Wielkiej Brytanii od wieków stosuję się zasadę, że „dżentelmeni o pieniądzach nie rozmawiają”. Jednak, od momentu transformacji, w naszym kraju ten temat stał się totalnym tabu w przypadku wszystkich stanowisk. Podczas gdy na Wyspach o zarobkach na niższych i średnich stanowiskach rozmawia się w sposób otwarty.
Obecnie na Pracuj.pl można znaleźć oferty z podanym wynagrodzeniem również z takich państw, jak Norwegia, Holandia, Dania czy Czechy, ale także z Niemiec, które niedawno całkowicie otworzyły swój rynek pracy dla naszych rodaków. Jest to o tyle ciekawe, że jak mówi Katarzyna Soszka z Polsko-Niemieckiej Izby Przemysłowo-Handlowej – W Niemczech, podobnie jak w Polsce, nie mówi się publicznie o wynagrodzeniach. Niemcy są bardzo dyskretni i wstrzemięźliwi w tym względzie. Jeśli pojawiają się oferty z wynagrodzeniami, to są to raczej tzw. ‘widełki’ i publikują je agencje pośrednictwa pracy, by przyciągnąć tym uwagę kandydatów. Wynagrodzenie podawane jest wtedy w wymiarze miesięcznym, a ‘widełki’ według tzw. taryfy branżowej. HR-owcy wiedzą po prostu ile dana branża oferuje na różnych stanowiskach.
Z kolei polskie firmy decydują się na podanie wysokości płacy (choć zwykle jest to też przedział, a nie konkretna kwota) na ogół w przypadku stanowisk specjalistycznych, wymagających unikalnych kwalifikacji czy uprawnień. Pracodawcy liczą na to, że taka informacja ułatwi im rekrutację w przypadku pracowników, na których jest większy popyt niż podaż. Przykładami takiego stanowiska jest na przykład programista, szczególnie Java i C++ oraz C#.
- Warto jednak by pracodawcy rozważyli tę opcję wyróżnienia oferty pracy również w przypadku pozostałych stanowisk, bo jak wynika z naszych obserwacji, na ogłoszenia z podanym wynagrodzeniem spływa więcej aplikacji niż na ogłoszenia bez propozycji płacy. Takie oznaczenie oferty powoduje też, że odpowiedzą na nią głównie Ci kandydaci, którzy są skłonni zaakceptować warunki pracodawcy, a to może ułatwić żmudny proces selekcji kandydatur. – dodaje Przemysław Gacek.
*sonda przeprowadzona 25 marca wśród użytkowników profilu Pracuj.pl na Facebooku