Co się dzieje w szpitalu na nocnym dyżurze?

Gdy na nocnym dyżurze człowiekowi spać się nie chce, długie godziny musi sobie w jakiś sposób zagospodarować

Co się dzieje w szpitalu na nocnym dyżurze?

13.02.2012 | aktual.: 13.02.2012 12:51

Ryzykowne zabawy

- Co można zdjąć z pielęgniarki pracującej na nocnym dyżurze? - Lekarza pracującego na nocnym dyżurze.
Dowcip stary, ale ciągle aktualny. Nie jest przecież tajemnicą, że podczas nocnych dyżurów w szpitalu dzieje się naprawdę wiele. Igraszki lekarzy z pielęgniarkami nie należą do rzadkości.

- Zaraz po studiach pracowałam w pogotowiu – opowiada na forum nasza czytelniczka. – (…) Na podstacji w pogotowiu niezły burdel był; m.in. jeden z ratowników medycznych proponował mi seks na dyżurze kilkakrotnie; z tego co wiem za jakiś czas nawiązał romans z inną lekarką…

Seks na dyżurze nie jest jeszcze dużym zagrożeniem dla pacjentów, ale alkohol? W minionym roku pielęgniarką oddziału noworodkowego szpitala w Sulechowie (woj. lubuskie), która pełniła dyżur pod wpływem alkoholu, zajął się prokurator. Niestety, picie alkoholu na nocnym dyżurze również nie należy do zachowań incydentalnych. Ryzykują pielęgniarki i lekarze, choć zdają sobie sprawę, że narażają się na dyscyplinarne zwolnienie.

- Kiedy ktoś ma imieniny czy urodziny, dlaczego nie świętować? Przecież w nocy nic się nie dzieje, pacjenci śpią – opowiada rozbrajająco Elżbieta, pielęgniarka szpitala psychiatrycznego w województwie pomorskim.

Czy rzeczywiście nic się nie dzieje? W minionym roku w szpitalu wojskowym w Wałczu dyżur „po pijaku” pełnił lekarz i dwie pielęgniarki na oddziale anastezjologii i intensywnej terapii. Pijany zespół przygotowywał do operacji 13-letniego chłopca. Na szczęście w porę przyjechała policja. O tym, jak bardzo można się nudzić na nocnym dyżurze, przekonała się cała Polska gdy światło dzienne zobaczyły zdjęcia, a na nich dwie pielęgniarki bawiące się kilogramowym wcześniakiem. Wyciągnęły go z respiratora, zmuszały, by „pozował” do zdjęć. Jedna z kobiet włożyła dziecko do kieszeni fartucha. Takie sceny działy się na oddziale patologii jednego ze szpitali na Śląsku. Po jakimś czasie dziecko zmarło.

Pomysłowi ochroniarze

Ochroniarze to niezwykle pomysłowi ludzie. Podczas dyżurów mają dużo czasu i starają się go w pełni zagospodarować.

O ochroniarzach, którzy w sklepie napełniali baniaki na wodę wódką, przed laty huczał cały Internet. Wpadli na prosty pomysł - gdy zapadał zmrok i w sklepie pozostawali sami, przelewali alkohol do pięciolitrowych butli na wodę. Rano, tuż po otwarciu sklepu, przychodził „ich człowiek”, podchodził do przygotowanego towaru, szedł z nim do kasy i za kilka groszy kupował wypełnione wódką (a nie wodą) baniaki. Wpadli, gdy podstawiony człowiek nie zdążył kupić przygotowanego towaru. Zrobił to przypadkowy klient.

Podróż z dreszczykiem

Praca taksówkarza może wydawać się monotonna, jednak taka nie jest. Na nocnym dyżurze mogą dziać się rzeczy prawdziwie emocjonujące. W styczniu tego roku mógł się o tym przekonać szczeciński taksówkarz, gdy 29-letnia kobieta w jego samochodzie urodziła dziecko. Poród trwał 7 minut. Kobieta zaczęła rodzić w drodze do szpitala.

- Gdy wsiadłam do taksówki to od razu zaczęłam rodzić. Czułam, że już tego nie powstrzymam i tak się stało. Urodziłam dziecko na tylnym siedzeniu taksówki – wspominała pani Mariola. Taksówkarz może czuć dumę. Młoda mama zapowiedziała, że na drugie imię da swojej córce Oktawia - na cześć samochodu, w którym dziecko przyszło na świat.

Tego typu niespodzianki nie są incydentalne. Poród w taksówce zdarzył się ostatnio w Łodzi w czerwcu i w Bydgoszczy we wrześniu ubiegłego roku.

ml/JK

lekarzpielęgniarkaszpital
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (278)