E‑papierosy do regulacji. Chcą tego sami Polacy

Organizacja nie sprawdzała wpływu e-papierosów na zdrowie, spytała tylko Polaków co sądzą o nowym nałogu oraz jakich zmian prawnych oczekują. Wyniki mogą być zaskakujące. Choć e-papierosy stanowią tańszą z punktu widzenia podatków alternatywę dla tradycyjnego dymka, to aż 55 proc. z nas uważa, że ułatwiają rzucenie palenia w ogóle. Jednak tylko 1/3 pytanych palaczy przyznało, że przez elektroniczny papieros pozbyli się tradycyjnego dymka.

E-papierosów się jednak boimy. Co druga ankietowana osoba twierdziła, że ma spore wątpliwości co do bezpieczeństwa i wpływu tego rodzaju palenia na stan zdrowia. Jednocześnie aż 2/3 chce stworzenia specjalnych ram prawnych obejmujących tę nową modę.

Jeszcze więcej osób, bo aż 77 proc. pytanych, chce zakazania sprzedaży liquidów osobom niepełnoletnim. Dziś choć zawierają one nikotynę, to kupić może je każdy bez żadnych ograniczeń. Jednocześnie uregulowana powinna zostać kwestia tego co zawierają e-papierosy - mówili ankietowani.

Federacja Konsumentów w podsumowaniu badań pisze, że potrzebne są szybkie zmiany legislacyjne, ale poprzedzone dyskusją społeczną. Dziś e-palaczy jest w Polsce około 2 mln. Rynek wart jest ok. 1,2 mld zł. Na tradycyjne papierosy i tytoń wydajemy dużo więcej, bo aż 23 mld zł.

Nałożenia akcyzy na ten rodzaj papierosów domagają się sami Polacy. Z badań Federacji Konsumentów wynika, że 38 proc. chce takiego podatku. Przeciw jest o osiem punktów procentowych mniej.

Jednocześnie chcemy zakazu e-palenia w komunikacji miejskiej (71 proc.) czy restauracjach (63 proc.).

- Na podstawie aktualnej wiedzy medycznej powinny zostać stworzone satysfakcjonujące rozwiązania legislacyjne regulujące kwestie dotyczące elektronicznych papierosów. W aktualnym stanie prawnym brakuje m.in. rozwiązań kontrolnych, wyznaczenia ogólnych norm bezpieczeństwa, regulacji dotyczących składu liquidów, informacji na opakowaniu, a także sankcji zabezpieczających przestrzeganie standardów produkcyjnych - podsumowuje Federacja Konsumentów.