Estakada w Chorzowie może runąć. Musieli nagle zamknąć swoje biznesy
Przedsiębiorcy prowadzący swoje interesy pod chorzowską estakadą musieli się ewakuować. Część z nich szuka innego miejsca w centrum Chorzowa, inni zmuszeni są do likwidacji lokali. Redakcja WP Finanse była na miejscu.
Zamówiona przez władze miasta ekspertyza wskazała, że estakadzie w Chorzowie grozi zawalenie, więc 2 czerwca prezydent miasta, Szymon Michałek, podjął decyzję o natychmiastowym wyłączeniu estakady z użytkowania.
– Dosłownie musieliśmy się ewakuować w ciągu godziny. Nie dostaliśmy wcześniej żadnej informacji o zbliżającym się zamknięciu – mówi w rozmowie z WP Finanse Marcin Strzyżewski, właściciel działającej pod estakadą Kaskada Bistro Cafe.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
O włos od tragedii w Olsztynie. Z sufitu spadło prawie pół tony gruzu
Co z lokalami pod estakadą?
Estakada, czyli biegnący nad chorzowskim rynkiem i linią kolejową 400-metrowy wiadukt w ciągu Drogi Krajowej nr 79, została zamknięta dla całego ruchu - samochodowego, tramwajowego i kolejowego.
Zamknięcie estakady oznacza nie tylko problemy komunikacyjne dla mieszkańców, ale również ogromne kłopoty dla przedsiębiorców i instytucji kultury działających bezpośrednio pod nią.
Kilka dni po nagłym zamknięciu estakady byliśmy na miejscu, by sprawdzić, jak wygląda sytuacja przedsiębiorców, którzy do niedawna prowadzili tu swoje działalności. Okolica została szczelnie odgrodzona, a wśród pustych pawilonów widać jedynie samochody podjeżdżające po resztę wyposażenia i towaru.
Szymon Król ze sklepu Gryfnie, oferującego śląskie pamiątki i produkty związane z regionem, informuje nas, że 2 czerwca cała załoga musiała się ewakuować w ciągu godziny.
Podobnie było w przypadku księgarni Dopełniacz, bistra Kaskada czy Galerii Sztuki Muzycznej i Obrazu. Na początku zamknięto także Kraken Restopub, który znajduje się przy zjeździe z estakady. Jednak lokal wznowił działalność 4 czerwca.
Estakada została zamknięta. Sytuacja jest na ten moment koszmarna. Nie tylko dla miasta, ale dla całego Śląska, mieszkańców i przedsiębiorców pod Estakadą i wokół niej. Chorzów przedzielono na pół, a gwar uliczny przy Rynku 13 ucichł. Noc była dość stresująca i przypomniała nam trochę niepokój z czasów lockdownu – podkreślili właściciele Kraken Restopubu.
"Muszę wypłacić ludziom pensje. To jest rozkręcona maszyna"
W najgorszej sytuacji znajdują się jednak lokale działające bezpośrednio pod estakadą. Zgodnie z zarządzeniem prezydenta Chorzowa będzie ona wyłączona z użytkowania do końca 2025 r., z możliwością przedłużenia. Część przedsiębiorców przyznaje, że nie ma zamiaru kontynuować działalności w Chorzowie.
Nie otrzymaliśmy żadnej pomocy od miasta. Zatrudniam 13 osób, mam czynsze do opłacenia, bieżące płatności. Po prostu nie jestem w stanie tego wszystkiego utrzymać – mówi w rozmowie z WP Finanse Marcin Strzyżewski, właściciel mieszczącej się pod estakadą Kaskada Bistro Cafe.
Miasto nie będzie pobierać czynszu za zamknięte lokale, jednak pozostają zaległości i inne zobowiązania. – Muszę wypłacić ludziom pensje. To jest rozkręcona maszyna. Przez pięć lat pracowałem nad tym miejscem – podkreśla.
Dodaje, że koszty otwarcia lokalu w innym miejscu są dla niego nie do udźwignięcia. – Wszystko było robione pod wymiar: meble, wystrój, architekt projektował wnętrze, instalacje, kable. Nikt mi za to nie zwróci. To po prostu obłęd – mówi nam Marcin Strzyżewski.
Działalności w Chorzowie nie zamierza kontynuować księgarnia Dopełniacz. "Dzisiaj wracamy do księgarni, żeby spakować sześć lat tworzenia społeczności czytelników w Chorzowie. W jednej chwili zniknęło miejsce, które pielęgnowaliśmy przez blisko sześć lat. Oprócz nas wielu ludzi straciło pracę z dnia na dzień – czytamy w mediach społecznościowych księgarni Dopełniacz.
Z kolei właściciele sklepu Gryfnie podkreślili w rozmowie z WP Finanse, że szukają już innego lokalu w centrum Chorzowa.
Wszyscy pracownicy zostają z nami – nie planujemy żadnych zwolnień. Szukamy nowego lokalu. W obecnej lokalizacji Gryfnie już nie będzie, ale poszukujemy nowego miejsca w Chorzowie – zaznacza w rozmowie z nami Szymon Król ze sklepu Gryfnie.
Obiekt ulegnie awarii lub katastrofie
Podczas czwartkowej konferencji prasowej autor ekspertyzy dotyczącej stanu technicznego obiektu Krzysztof Tokarek wskazał, że do awarii lub katastrofy chorzowskiej estakady może dojść w każdej chwili.
Jestem w 100 proc. przekonany, że ten obiekt ulegnie kiedyś awarii lub katastrofie - mówił.
Autor ekspertyzy wskazał, że największym problemem obiektu jest wykorzystana podczas jego budowy stal wysokowęglowa, która jest bardzo podatna na proces korozji naprężeniowej.
Ta stal może pęknąć nagle, niespodziewanie i bez żadnych wcześniejszych oznak - podkreślił.
Ekspert zaznaczył, że do szeregu błędów doszło już podczas budowy estakady.
O szczegóły zamknięcia estakady zapytaliśmy biuro prasowe Urzędu Miasta w Chorzowie. Odpowiedź opublikujemy, gdy tylko ją dostaniemy.
Paulina Master, dziennikarka WP Finanse