Trwa ładowanie...
euro
27-09-2007 06:35

Euro w Polsce - nadzieja czy zagrożenie?

Dyskusja o wprowadzeniu w Polsce euro może być bardzo trudna. W 2004 r. NBP wyliczył, że dzięki wstąpieniu do strefy euro wzrost gospodarczy będzie wyższy o 0,2 - 0,4 pkt proc. rocznie - pisze "Rzeczpospolita".

Euro w Polsce - nadzieja czy zagrożenie?Źródło: WP.PL
dvxhlz9
dvxhlz9

Europarlamentarzysta prof. Dariusz Rosati uważa, że będzie to nawet więcej. Ale pojawiają się też głosy, że polskie społeczeństwo na razie nie jest przygotowane do wyrzeczeń koniecznych przy operacji zmiany waluty. A niektórzy uważają wręcz, że byłoby to dla polskiej gospodarki niekorzystne.

Jeżeli zaś rząd, zgodnie z zapowiedziami, będzie chciał przeprowadzić referendum w tej sprawie (co zdaniem Komisji Europejskiej jest bezprawne, ponieważ zobowiązaliśmy się przyjąć euro, przystępując do UE), pojawi się dodatkowa trudność. Tylko około 2 proc. Polaków czuje się dobrze poinformowanych o skutkach rezygnacji ze złotego. Dyskusje o zaletach i wadach tego procesu często dotyczą trudnych kwestii ekonomicznych, które dla przeciętnego obywatela mogą być niezrozumiałe.

Najbardziej pewną zaletą przyjęcia wspólnej waluty jest eliminacja kosztów transakcji zawieranych przez eksporterów i importerów. Zawierają się w nich zarówno wydatki związane z wymianą walut, jak też zabezpieczenie przed ryzykiem zmiany kursu.

Kolejną zaletą szybkiego przyjęcia euro byłoby uniemożliwienie dalszego wzrostu kursu złotego, co wspomogłoby eksporterów. Ich towary nie drożałyby bowiem na rynkach międzynarodowych.

dvxhlz9

Wstąpienie do strefy posługującej się wspólną walutą przyniosłoby polskim firmom też inną korzyść - niższe stopy procentowe i znacznie łatwiejszy dostęp do kredytów.
_ W strefie euro stopy procentowe są i moim zdaniem przez długi czas pozostaną niższe niż w Polsce _ - mówił prof. Dariusz Rosati.

Jednak usztywnienie kursu nominalnego (de facto przyjęcie wspólnej waluty) oraz spadek stóp procentowych może spowodować nadmierną aktywność gospodarczą, co w najgorszym scenariuszu mogłoby doprowadzić do przegrzania i załamania gospodarki. Taką możliwość dostrzegali wszyscy uczestnicy debaty.
_ Polska jest, w odróżnieniu na przykład od Wielkiej Brytanii, importerem kapitału,więc korzyści z niższej stopy procentowej będą większe. Ale ryzykiem jest to, że niskie stopy mogą doprowadzić do boomu finansowego, który może zakończyć się załamaniem gospodarczym _ - mówił dr Cezary Wójcik.

Profesor Gruszecki przypomniał, że zalety ewentualnego przyjęcia przez Polskę euro są znane i oczywiste. Ale jego zdaniem Polska nie jest jeszcze gotowa. Nie chodzi nawet tylko o samą wolę polityków. Ale o nastroje społeczne, które uniemożliwiają wybranie do Sejmu takich przedstawicieli, którzy zdecydowaliby się na trudne, lecz niezbędne do wprowadzenia euro zmiany.

Najcięższe argumenty przeciwko wstąpieniu Polski do strefy euro wytoczył prof. Andrzej Kaźmierczak. Nie tylko uważa on, że na razie niemożliwe jest wstąpienie Polski do strefy euro, ale twierdzi, że w ogóle będzie to niekorzystne dla naszej gospodarki.
_ Korzyści są bardzo niewielkie i wątpliwe, a koszty pewne. Polska musi się rozwijać szybciej, a do tego potrzebna jest niezależna polityka pieniężna i własna waluta _ - mówił.

Opiera się on na teorii optymalnego obszaru walutowego, która powstała jeszcze na długo przed stworzeniem strefy euro. Wskazuje ona, że wspólną walutę mogą posiadać jedynie państwa, które mają zbliżone gospodarki.

Więcej na temat debaty w "Rzeczpospolitej".

dvxhlz9
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dvxhlz9