Firma miliardera podnosi czynsze mieszkańcom. To znany "król jogurtów"
Mieszkańcy bloku przy ul. Nowogrodzkiej 78 w Warszawie borykają się z rosnącymi czynszami. Sprawa dotyczy nieruchomości, która została sprzedana po prywatyzacji i od tego czasu jest kontrolowana przez firmę BZK Nieruchomości, której właścicielem jest miliarder i były polityk PSL.
Jak przypomina "Gazeta Wyborcza", w czasach PRL-u mieszkańcy bloku pracowali w Państwowym Przedsiębiorstwie Zbożowo-Młynarskim. Wraz z nadejściem III RP przedsiębiorstwo zostało sprywatyzowane, a blok, w którym mieszkali pracownicy, sprzedany. Od tego momentu o wysokości czynszu decyduje prywatna firma, która przez lata podnosiła opłaty.
Nieruchomość w złym stanie technicznym
Mieszkańcy wskazują, że mimo wzrostu opłat, stan techniczny budynku się nie poprawił. Czynsz za metr kwadratowy, który jeszcze w 2009 roku wynosił 9,87 zł, wzrósł do 25,55 zł w 2025 roku.
Dla jednej z mieszkanek, która rozmawiała z dziennikarzami "GW", oznacza to opłatę w wysokości 1282 zł za 35-metrowe mieszkanie, do tego dochodzą koszty ogrzewania i mediów. Dla porównania, w mieszkaniach komunalnych czynsze w Warszawie wynoszą od 8 do 15 zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Biedronka rozpycha się na Słowacji. Czy jest taniej niż w Polsce? Sprawdzamy
Budynek nie jest ocieplony, a klatki schodowe są w złym stanie – nie były remontowane od dziesiątków lat.
Mimo to, właściciele BZK Nieruchomości, powiązani z Zbigniewem Komorowskim, kontynuują podwyżki. Komorowski, który zajął się biznesem po zakończeniu kariery politycznej, był dwukrotnie senatorem i posłem z ramienia PSL. Fortunę zdobył głównie dzięki założeniu firmy Bakoma, a jego majątek szacowany jest na 2 miliardy złotych. Dzięki temu znalazł się na liście najbogatszych Polaków magazynu "Forbes".
Komorowski nie reaguje na pisma ratusza
Problemy mieszkańców trafiły do ratusza w 2019 roku, gdy zaczęły napływać pierwsze skargi. W 2023 roku mieszkańcy ponownie zwrócili się do Zarządu Dzielnicy Ochota, wskazując na pogarszające się warunki mieszkaniowe.
Urząd dzielnicy zaproponował właścicielowi bloku rozmowy na temat sprzedaży części udziałów w nieruchomości, co mogłoby pomóc obniżyć czynsze. Jednak mimo wysyłania pism, BZK Nieruchomości nie podjęło żadnej odpowiedzi na te propozycje.
Mieszkańcy czują się pozostawieni przez system i traktowani jak zakładnicy prywatnego właściciela, który nie bierze pod uwagę ich skarg. Władze dzielnicy Ochota podejmują starania, ale na razie nie ma żadnego postępu w sprawie.