Drastyczne podwyżki czynszów. Mieszkańcy mają problem

W 2025 r. mieszkańcy polskich bloków doświadczają bezprecedensowych podwyżek czynszów. Niektóre spółdzielnie podnoszą opłaty nawet dwukrotnie w ciągu roku. Wyższe opłaty mają być wynikiem m.in. rosnących kosztów utrzymania budynków i inflacji.

Drastyczne podwyżki czynszów
Drastyczne podwyżki czynszów
Źródło zdjęć: © East News | Eryk Stawinski/REPORTER

Rok 2025 przynosi mieszkańcom polskich bloków ogromne wyzwania finansowe. Jak podaje portal warszawawpigulce.pl, podwyżki opłat za czynsz mogą sięgać od 15 do 30 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym. W praktyce oznacza to, że rodziny muszą liczyć się z dodatkowymi wydatkami na poziomie 100-200 zł miesięcznie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Śmietniki przyszłości na osiedlu w Polsce. Sprawdziliśmy, jak działają

Podwójne podwyżki w Częstochowie

W Częstochowie sytuacja jest szczególnie dramatyczna, gdzie Spółdzielnia Mieszkaniowa "Północ" wprowadziła podwójne podwyżki. Pierwsza fala podwyżek miała miejsce już w styczniu, gdy mieszkańcy otrzymali nowe rozliczenia, uwzględniające wyższe ceny za ciepło sieciowe oraz podwyższony podatek od nieruchomości.

Jednak w kwietniu wzrost opłat będzie jeszcze bardziej dotkliwy. Opłata eksploatacyjna dla członków spółdzielni wzrośnie do 6,72 zł za mkw., a dla osób niebędących członkami do 7,04 zł. Dla przeciętnego mieszkania o powierzchni 60 mkw. oznacza to dodatkowy koszt w wysokości 403,20 zł miesięcznie dla członków spółdzielni i 422,40 zł dla pozostałych mieszkańców, tylko z tytułu samej opłaty eksploatacyjnej.

Podwyżki dotyczą nie tylko czynszów, ale także opłat za podstawowe udogodnienia, takie jak windy czy domofony. Wzrost kosztów za korzystanie z windy może wynieść od 13,70 zł do 31,53 zł miesięcznie na osobę, co dla czteroosobowej rodziny oznacza dodatkowe 1,5 tys. zł rocznie.

Oto przyczyny podwyżek

Bartosz Turek, analityk HREIT, wskazuje w rozmowie z portalem, że głównymi przyczynami podwyżek są inflacja oraz wzrost płacy minimalnej. Od 1 stycznia 2025 roku minimalne wynagrodzenie za pracę zostało podniesione do 4666 zł brutto. To właśnie na poziomie płacy minimalnej zatrudniani są pracownicy odpowiedzialni m.in. za utrzymanie porządku w budynkach.

Każda podwyżka płacy minimalnej automatycznie przekłada się na wzrost kosztów operacyjnych spółdzielni, które następnie przerzucane są na mieszkańców w formie wyższych opłat eksploatacyjnych.

Dodatkowo, rosnące ceny energii i materiałów budowlanych wpływają na koszty utrzymania budynków. Zwiększone koszty są rozdzielane między mieszkańców.

Eksperci przewidują, że podobne podwyżki pojawią się wkrótce w całej Polsce. Tomasz Błeszyński, analityk rynku, tłumaczy portalowi, że proces ten zaczyna się w dużych miastach, a następnie rozprzestrzenia się na mniejsze ośrodki. Według eksperta, do końca roku praktycznie wszystkie spółdzielnie w kraju podniosą opłaty, a wiele z nich zrobi to dwukrotnie, podobnie jak spółdzielnia w Częstochowie.

Czynsz grozy w Grudziądzu

O tym, jak dużym obciążeniem są podwyżki czynszu, przekonała się również emerytka z Grudziądza. Kobieta mieszka w trzypokojowym mieszkaniu w bloku z lat 70.

W czerwcu 2024 r. musiała zapłacić czynsz rzędu 990 zł. Przy emeryturze rzędu 2,5 tys. zł, którą pobiera, to kwota, która jest dla niej sporym wydatkiem.

W styczniu 2025 r. czynsz emerytki nieco spadł - do poziomu 942 zł. Choć to nadal wysoka kwota, seniorka ucieszyła się z obniżki. Jak wyjaśniła, obniżenie opłat było możliwie dzięki mniejszej zaliczce na ciepło.

Źródło artykułu:WP Finanse
czynszmieszkaniaspółdzielnie

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (122)