Grzechy mowy ciała na rozmowie o pracę
Rozmowa kwalifikacyjne to zazwyczaj ostatni etap procesu starania o pracę
04.07.2012 | aktual.: 05.07.2012 14:55
Rozmowa kwalifikacyjna to zazwyczaj ostatni etap procesu starania się o pracę. Wcześniej osoba odpowiedzialna za proces rekrutacji musiała pozytywnie ocenić nasze CV i list motywacyjny. Ukryci za kartką papieru wypadliśmy dobrze. Jak nie zniszczyć tego pozytywnego wrażenia podczas rozmowy?
Oczywiście trzeba być do niej doskonale przygotowanym merytorycznie. Ale to nie wszystko. Rekruter nie tylko słucha tego co mówi kandydat, ale także na niego patrzy. I odbiera niewerbalne sygnały przekazywane mu przez mowę ciała. Okazuje się, że błędy w komunikacji niewerbalnej mogą bardzo drogo kosztować.
Internetowy portal zajmujący się tematyką kariery zawodowej CareerBuilder.com przygotował ankietę, dzięki której sprawdził, jakie gesty i pozy prezentowane przez kandydatów, najbardziej zniechęcają do nich osoby zajmujące się rekrutacją. Kwestionariusz wypełniło ponad 2,5 tys. menadżerów działów HR w USA. Na podstawie udzielonych przez nich odpowiedzi powstała czarna lista błędów mowy ciała popełnianych przez kandydatów.
Okazuje się, że najbardziej drażni brak kontaktu wzrokowego. Aż 67 proc. ankietowanych uznało, że dyskredytuje to kandydata do pracy. Omijanie wzrokiem rozmówcy świadczy o braku pewności siebie i utrudnia nawiązanie kontaktu oraz skoncentrowanie się na rozmowie. Sugeruje też, że kandydat próbuje coś ukryć i jest nieszczery. Łatwo to zrozumieć - także w prywatnych relacjach trudno jest rozmawiać z kimś kto nie patrzy nam w oczy.
Na drugim miejscu grzechów uplasował się brak uśmiechu. 38 proc. ankietowanych uznało, że niechętnie zatrudniłoby osobę, która się nie uśmiecha. Nie chodzi o to, by podczas spotkania opowiadać dowcipy i śmiać się pełną gębą, jednak sympatyczny uśmiech z pewnością przełamuje lody. W końcu rekruter też człowiek i w pewnym stopniu kieruje się uczuciami. A osoby uśmiechnięte budzą zdecydowanie cieplejsze uczucia, niż te, które stale prezentują posępną minę.
33 proc. badanych za duży błąd podczas rozmowy kwalifikacyjnej uznało kręcenie się i wiercenie. Ciągła zmiana pozycji świadczy o nerwowości i dodatkowo rozprasza podczas rozmowy. Nie znaczy to oczywiście, że w trakcie spotkania nie można poprawić się na krześle.
Także co trzeci z respondentów niechętnie patrzy na kandydatów, którzy się garbią. Taka postawa sugeruje brak pewności siebie, zagubienie, lękliwość - także w podejmowaniu decyzji. Nic dziwnego, że taka osoba nie będzie wydawać się idealnym kandydatem do pracy.
Co czwarty z menadżerów (dokładnie 26 proc.) zwracał z kolei uwagę na nieumiejętne witanie i żegnanie - słaby, niepewny uścisk dłoni. Podobnie jak garbienie świadczy on o tym, że kandydatowi brak pewności siebie i siły charakteru. "Zawodowy" uścisk powinien być silny (ale nie za bardzo) i pewny.
Kolejnym błędem mowy ciała jest krzyżowanie ramion na piersi. Ta postawa dyskredytuje kandydata w oczach 21 proc. ankietowanych. Skrzyżowane ręce są oznaką zamknięcia, tworzą wirtualną barierę między rozmówcami. Mogą być też odebrane jako wyraz nonszalancji i zbytniej pewności siebie kandydata, a to z pewnością nie budzi sympatii.
Również 21 proc. badanych negatywnie ocenia kandydata, który podczas rozmowy często dotyka swojej twarzy. Takie gesty świadczą o nieszczerości i nieuczciwości lub niepewności siebie i niezdecydowaniu.
Taka sama grupa menadżerów niechętnie zatrudniłaby kandydata (a szczególnie kandydatkę), który podczas spotkania bawi się włosami. Takie zachowanie odbierane jest jako wyraz braku profesjonalizmu, a nawet jako flirt i jest źle widziane podczas rozmowy w sprawie pracy.
Ostatnim grzechem mowy ciała, na który zwróciło uwagę 9 proc. badanych HR-owców, jest nadmierna gestykulacja. Z jednej strony rozprasza rozmówcę, jednocześnie sugeruje, że w ten sposób kandydat usiłuje ukryć swoje braki. Z drugiej strony świadczy o nieopanowaniu, braku umiaru i ogłady. Dlatego ręce lepiej trzymać blisko ciała, używając ich jedynie od czasu do czasu.
AD/MA