Grzybiarze rozpoczęli sezon

Grzybiarze już rozpoczęli tegoroczny sezon. Duże i urodzajne lasy, przychylne grzybiarzom prawo i tradycje kulinarne sprawiają, że polski rynek grzybiarski jest jednym z największych w Europie. Co roku Polska eksportuje do krajów europejskich ok. 20 tys. ton grzybów o łącznej wartości 200 mln zł. Najlepiej sprzedają się pieczarki. Szacuje się, że 25 proc. tych grzybów dostępnych na rynku unijnym pochodzi z Polski.

Grzybiarze rozpoczęli sezon
Źródło zdjęć: © AFP | Philippe Huguen

02.09.2014 | aktual.: 09.09.2014 09:28

– Grzyby są naszą mocną stroną. Przede wszystkim dzięki dużym i urodzajnym lasom – zajmują one 29 proc. powierzchni Polski. Poza tym mamy prawo, które umożliwia nieograniczone zbieranie runa leśnego, w tym grzybów – wyjaśnia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Marek Wcisło, dyrektor zarządzający w firmie Kompass Poland, dostarczającej biznesowych baz danych do firm.

Grzyby mają wysoki udział w polskim eksporcie. Co roku, niezależnie od warunków pogodowych, do krajów europejskich trafia 20 tys. ton grzybów. Generuje to ok. 200 mln zł zysku rocznie.

– Największy eksport mamy ze zbieranych w sposób naturalny borowików, maślaków i podgrzybków. W Niemczech czy we Włoszech 90 proc. grzybów w supermarketach pochodzi z Polski. Eksportujemy również dużo kurek, produkujemy pieczarki – mówi Wcisło.

W Polsce występują 44 gatunki grzybów dopuszczonych do obrotu i produkcji przetworów grzybowych i produktów spożywczych zawierających grzyby. To m.in. koźlarze, maślaki, prawdziwki, opieńki i popularne podgrzybki. Najbardziej urodzajne są lasy w Wielkopolsce (w 2012 roku zebrano tam 2,8 tys. ton) oraz woj. pomorskim (1 tys.) i lubuskim (637 ton). Szacunkowa wartość zebranych w ciągu roku grzybów to ok. 500 mln zł.

Dużą popularnością cieszą się pieczarki dostarczane przede wszystkim do Rosji – eksperci banku BGŻ szacują, że to 19 proc. łącznego wolumenu eksportu. Sytuacja na Wschodzie spowodowała jednak, że w I kwartale sprzedaż spadła o 12 proc. i wyniosła 12,6 tys. ton. Jak podkreśla Wcisło, zdaniem producentów długofalowo jest to korzystny rynek dla polskich pieczarek. Wciąż jednak zdecydowana większość eksportowanych pieczarek (75 proc.) trafia m.in. do Włoch, Holandii, Wielkiej Brytanii, Francji i Niemiec. Firma Kompass szacuje, że 25 proc. wszystkich dostępnych na rynku unijnym pieczarek pochodzi właśnie z Polski.

Do sąsiednich krajów eksportujemy przede wszystkim świeże grzyby. Im dalej, tym więcej mrożonych.

– W świetle polskiego prawa grzyboznawca musi nadać atest, grzyby muszą być zebrane nie dalej niż dwie doby wstecz i utrzymywane w temperaturze nie wyższej niż 10 st. C. Później eksportowane są do krajów zachodnich. Im bliżej jest dany kraj, tym więcej trafia tam świeżych grzybów – zaznacza Wcisło.

Ceny grzybów utrzymują się na stałym poziomie – u sprzedających przy drogach za kilogram trzeba zapłacić ok. 30 zł, znacznie tańsze są u producentów (5-6 zł). Wpływ na cenę ma duża konkurencja. Eksporterami są kraje Europy Wschodniej i bałkańskie, dużym dostawcą są też Chiny.

Choć ilość grzybów zależy w dużej mierze od pogody, to niezależnie od warunków co roku zbiory utrzymują się na zbliżonym poziomie.

– Polska jest rajem dla grzybiarzy. Mamy urodzajną ziemię, nie ma też takich ograniczeń prawnych, jak np. w Niemczech, gdzie jednorazowo można wynieść 1 kg grzybów – podkreśla Marek Wcisło.

Źródło artykułu:Newseria
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (1)
Zobacz także