- Nie mam wątpliwości, że atak na lasy ma przede wszystkim podłoże gospodarcze. Cała narracja o ochronie przyrody to tylko zasłona dymna - powiedział dyrektor generalny Lasów Państwowych Józef Kubica w wywiadzie opublikowanym w środę w "Gazecie Polskiej".
Do września tego roku odnotowano ponad 6 tysięcy pożarów lasów, czyli o ponad połowę więcej niż w całym 2021 r. Tegoroczne straty oszacowano na ponad 43 mln zł. Najwięcej pożarów lasów odnotowano w województwie mazowieckim. Najczęściej występowały w maju tego roku.
Kamera zainstalowana w jednym z lasów położonych na terenie nadleśnictwa Lidzbark uchwyciła mężczyznę, który próbował dokonać kradzieży drewna. Teraz niedoszły złodziej będzie musiał zapłacić tysiąc złotych mandatu.
Od kilku dni przez Polskę przechodzą ulewy, a to oznacza, że lasy zaroiły się od grzybów. Lokalne portale donoszą, że sezon grzybowy rozpoczął się w pełni, a w zagajnikach znaleźć można m.in. podgrzybki, prawdziwki, koźlaki i kurki.
Trwa sezon na trufle. Te wyjątkowo cenne grzyby rosną także w Polsce. W naszym kraju można znaleźć kilka ich gatunków. Grzybiarze polują na okazy, a później próbują sprzedać je w internecie. Już teraz mogą narazić się jednak na kary.
Polacy, w odróżnieniu od mieszkańców zachodniej i północnej Europy, na ogół dobrze znają się na grzybach. Gorzej jest z kulturą osobistą i przestrzeganiem prawa. Parkujemy samochody gdzie popadnie, śmiecimy i hałasujemy w lasach.
Kary w wysokości 5 tys. zł za udział w grzybobraniu? Brzmi jak żart, w praktyce perspektywa "grzywny" jest jak najbardziej realna. Leśnicy zapewniają jednak, że tak surowi nie są, chociaż w wielu sytuacjach na taryfę ulgową liczyć nie można.
Nawet 500 euro mandatu grozi we Włoszech grzybiarzowi, który nie dostosuje się do restrykcyjnych zasad zbierania grzybów w tym kraju. W Trydencie straż leśna skonfiskowała ponad 130 kg grzybów, głównie borowików; wielu zbieraczy dodatkowo ukarano.
Lasy w Polsce dostępne są dla wszystkich, bo tak zakłada ustawa. Jednak w szczególnych przypadkach nadleśniczy może wprowadzić okresowy zakaz wstępu do lasu na administrowanym przez nadleśnictwo terenie. Jak przekonują Lasy Państwowe, zawsze robi to, aby chronić przyrodę lub zapewnić bezpieczeństwo ludziom.
Z grzybobrania lub relaksacyjnego spaceru po lesie możemy wrócić z pustą kieszenią. Mandat grozi nam za zbieranie mchu, gałęzi, kory, ziół, a nawet za obrywanie szyszek. Karane jest również zbieranie grzybów "w sposób niedozwolony".
Grzybiarze już rozpoczęli tegoroczny sezon. Duże i urodzajne lasy, przychylne grzybiarzom prawo i tradycje kulinarne sprawiają, że polski rynek grzybiarski jest jednym z największych w Europie. Co roku Polska eksportuje do krajów europejskich ok. 20 tys. ton grzybów o łącznej wartości 200 mln zł. Najlepiej sprzedają się pieczarki. Szacuje się, że 25 proc. tych grzybów dostępnych na rynku unijnym pochodzi z Polski.
Tylko w ostatnich miesiącach w Puszczy Białowieskiej obumarło kolejne kilkaset tysięcy drzew. Kto za tym stoi? - pyta "Nasz Dziennik" i winą obarcza rząd, który zablokował możliwość pozyskiwania odpowiedniej ilości drewna z terenu puszczy.
W Sejmie rozpoczęła się w czwartek debata na temat wpisania do konstytucji zakazu prywatyzacji i komercjalizacji Lasów Państwowych. Projekt w tej sprawie przygotował klub PSL.
Prawo i Sprawiedliwość złożyło w Sejmie ponad 2 mln podpisów pod wnioskiem o przeprowadzenie ogólnopolskiego referendum ws. Lasów Państwowych. Chodzi o to, by lasy pozostały polskie i wspólne - przekonywał prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Ponad 1 mln 286 tys. podpisów zebrało PiS pod wnioskiem o przeprowadzenie ogólnopolskiego referendum ws. Lasów Państwowych. Zdaniem PiS wielu Polaków jest zaniepokojonych tym, że rząd chce "zdestabilizować" finansowo Lasy Państwowe, co doprowadzi do ich "destrukcji".
Jest już ponad milion podpisów poparcia dla referendum w sprawie Lasów Państwowych oraz powtórnej negocjacji traktatu akcesyjnego w kwestii sprzedaży ziemi obcokrajowcom - informuje "Nasz Dziennik". Według gazety, tyle podpisów udało się już posegregować, sprawdzić i przeliczyć.
PiS zarzuca rządowi, że zmuszając Lasy Państwowe do wpłaty do budżetu 1,6 mld zł spowoduje, iż po 2016 r. zostaną one sprzedane zagranicznym inwestorom. PO broni ustawy; przypomina o projekcie zmian konstytucji gwarantujących, że LP pozostaną państwowe.
Posłowie uchwalili w piątek nowelizację ustawy o lasach, która zakłada, że Lasy Państwowe w latach 2014-2015 wpłacą do budżetu państwa 1,6 mld zł. Środki te mają być przeznaczone na budowę i przebudowę dróg lokalnych.
Posłowie przyjęli w piątek większość senackich poprawek do ustawy budżetowej na 2014 r. Poprawka, która została przyjęta, a jednocześnie budziła największe emocje, dotyczyła wpłaty 800 mln zł do państwowej kasy przez Lasy Państwowe.
Jeszcze w czwartek odbędzie się drugie czytanie rządowego projektu nowelizacji ustawy o lasach, zakładającego wpłatę do budżetu 1,6 mld zł przez Lasy Państwowe w latach 2014-2015 - zdecydowali posłowie. Przeciwna zmianie porządku obrad była opozycja.
Premier Donald Tusk zaproponował w środę zmianę w konstytucji tak, by zagwarantować "trwałość rozwiązania, jakim są Lasy Państwowe, z wolnym wstępem i korzystaniem z lasów przez wszystkich obywateli". Tusk zarzucił też kłamstwo ws. lasów prezesowi PiS.
Jeden z potomków dawnego właściciela części lasów tatrzańskich Antoni Uznański, który wyrokiem sądu odzyskał już dwie znacjonalizowane w 1945r. nieruchomości położone w Tatrzańskim Parku Narodowym, domaga się zwrotu całego majątku swojego dziadka hrabiego Uznańskiego.
Skarb Państwa może zapłacić nawet 20 miliardów złotych odszkodowań byłym właścicielom lasów, odebranych im po II wojnie światowej - pisze "Rzeczpospolita".
Chodzisz do lasu na grzyby i jagody? Spacerujesz leśnymi ścieżkami wdychając świeże powietrze? Może to już ostatnie takie chwile! Rząd szykuje się do sprzedaży lasów państwowych! A przecież, jeśli knieje będą prywatne, właściciel ogrodzi teren i będzie ludzi szczuł ochroniarzami. A za zbieranie grzybów karze sobie słono płacić!