Ile zarabiają na nielegalnych zabiegach?
Jedni potrafią nękać telefonami, nachodzić w domu i straszyć więzieniem
27.01.2012 | aktual.: 28.01.2012 09:43
Zabiegi nielegalne, przeprowadzane w prywatnych gabinetach ginekologicznych, kosztują, w zależności od miejsca, 2-4 tys. zł. Cena zabiegu jest jednak wyznacznikiem ryzyka, jakie ponosi lekarz. Ginekolodzy ryzykują karą więzienia. W jakich innych zawodach pracownicy zarabiają w sposób nielegalny lub nieetyczny?
Specjalista ds. windykacji zarobi średnio 3,2 tys. zł, choć jedna czwarta osób w tym zawodzie zarabia powyżej 4,5 tys. Ginekolog-położnik na etacie zarobi 5 tys., ale nie są rzadkością zarobki powyżej 7,5, czy nawet 10 tys. Zwłaszcza, jeśli lekarz pracuje w kilku miejscach. Aby zarobić takie pieniądze, przedstawiciele tych zawodów muszą wykonywać pracę trudną i stresującą. Bywa, że niejednoznaczną od strony etycznej. Można jednak zadać pytanie: czy ci, którzy ich osądzają, sami sobie nie mają nic do zarzucenia?
Za jedną z budzących najwięcej wątpliwości co do etyki uważa się profesję windykatorów. Czy słusznie? Kredytobiorcy zalegający ze spłatą opisują metody, z jakimi spotkali się z ich strony. Na szczęście nie są one powszechne. Wiadomo, że istnieją firmy windykacyjne, które dla poprawy efektów nie cofną się przed niczym. Telefony wcześnie rano lub późnym wieczorem. Straszenie skierowaniem sprawy do sądu lub do prokuratora. Grożenie więzieniem, odebraniem majątku. Nachodzenie w domu. O takiego typu działaniach krążą liczne opowieści.
Firmy windykacyjne działają nie w imieniu własnym, ale wierzyciela. Ich zadaniem jest doprowadzenie do ugody między dłużnikiem a wierzycielem. Tak naprawdę stalking, uporczywe nękanie dłużników, jest objawem ich bezsilności. A poza tym działaniem całkowicie bezprawnym.
Czego nie wolno windykatorowi? Nie ma on np. prawa wejść do domu dłużnika celem „oszacowania jego majątku”. Może to zrobić wyłącznie komornik. Nie może go w żaden sposób straszyć, rozmawiać o jego długach np. z szefem w pracy czy z sąsiadami. Fakt, że zdarzają się firmy windykacyjne dopuszczające się takich działań, bierze się stąd, że liczą one na nieznajomość prawa przez dłużnika. I, jak dowodzi praktyka, bardzo często mają w tym rację. Od czerwca 2011 roku stalking podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech. Już wcześniej jednak działania windykatorów przekraczające przepisy, według przedstawicieli tej branży, należały do rzadkości. Miał to potwierdzać fakt, że UOKiK interweniował tutaj sporadycznie.
- Nasza praktyka biznesowa pokazuje, że większość wpisów internautów na temat windykatorów to legendy niewiele mające wspólnego z rzeczywistością – mówiła „Wirtualnej Polsce” Iwona Słomska z biura prasowego Grupy Kruk.
Etyka lekarza, etyka pacjenta…
Innym zawodem, w którym pojęcie etyki bywa odmieniane przez wszystkie przypadki, jest lekarz ginekolog. Przyczyną jest przede wszystkim aborcja. Zjawisko, które w naszym kraju ma wymiar nie tylko społeczny i obyczajowy, ale także polityczny.
Legalnie, w publicznym szpitalu, można przeprowadzić aborcję z powodu gwałtu. Również wtedy, gdy ciąża naraża życie kobiety, i wtedy, gdy płód jest uszkodzony. W 2009 roku w Polsce przeprowadzono legalnie 538 aborcji. Liczba nielegalnych nie jest znana. Szacuje się, że może ona wynosić od 80 do 120 tys. w skali roku.
Ale nawet liczbę aborcji dokonywanych legalnie należy traktować z pewną dowolnością. Nie wszystkie są bowiem ujmowane w statystykach. Oto przykład. – W 2008 roku media żyły historią 14-letniej Agaty z Lublina, której najpierw odmówiono aborcji, a w końcu ją przeprowadzono. Mimo to w raporcie z 2008 roku w rubryce „liczba aborcji z powodu czynu zabronionego” widniała cyfra zero – mówił na portalu tvp.info były minister zdrowia Marek Balicki.
Legalna aborcja, według danych z ub. roku, kosztuje w granicach 1,3 tys. zł. Zabiegi nielegalne, przeprowadzane w prywatnych gabinetach, kosztują, w zależności od miejsca, 2-4 tys. zł.
Zdarzają się lekarze dokonujący zabiegów za niższą sumę, np. w przypadku złej sytuacji materialnej pacjentki. Cena zabiegu jest jednak wyznacznikiem ryzyka, jakie ponosi lekarz. Ginekolodzy ryzykują karą więzienia do trzech lat, grzywny, a nawet utraty prawa do wykonywania zawodu. Żadna kara nie grozi natomiast kobiecie, która poddaje się zabiegowi. Jedna z ginekolożek została skazana na dwa lata w zawieszeniu na cztery, 30 tys. zł grzywny i przepadek korzyści z zabiegów w wysokości 25 tys. zł.
Ryzyko, że sprawa przeprowadzenia aborcji znajdzie swój finał w sądzie, nie jest jednak duże. Według danych ze sprawozdania Rady Ministrów, w 2009 roku prowadzono w tej sprawie 283 dochodzenia. Do sądu skierowano 25 z nich.
Lekarz ma prawo odmówić przeprowadzenia aborcji z uwagi na osobiste przekonania. Według socjologów, w Polsce często dochodzi do obostrzania obowiązujących przepisów i odmowy zabiegu nawet w sytuacji, gdy jest on prawnie dozwolony. Wiąże się to z normami etycznymi narzucanymi przez środowiska konserwatywne. Lekarze zdają sobie sprawę, że stąpają po cienkim lodzie i w praktyce każdy zabieg może stać się przedmiotem dyskusji, a nawet nagonki.
Kodeksy etyki zawodowej obowiązują w przypadku wielu profesji. W świetle problemów wiążących się z ich pracą można jednak też zadać pytanie: a gdzie w tym wszystkim etyka nas, klientów?
Tomasz Kowalczyk/MA