Jen: minister finansów straszy interwencją. Japończycy maja dość mocnej waluty
Za dolara w poniedziałek trzeba było płacić 108 jednostek waluty, czyli najwięcej od końca kwietnia. Podziałały słowa ministra finansów, który straszy interwencją.
09.05.2016 | aktual.: 09.05.2016 13:35
Jen w końcu zaczął się osłabiać. Za dolara w poniedziałek trzeba było płacić 108 jenów, czyli najwięcej od końca kwietnia. Podziałały słowa ministra finansów, który straszy interwencją. Zbyt mocna japońska waluta szkodzi nastawionej na eksport gospodarce.
Ponad 15-procentowy marsz w górę jena względem dolara w ostatnich sześciu miesiącach to najważniejsza ostatnio historia na rynku walutowym. Ruch w górę od dziesięciu dni utrzymał sceptycyzm traderów, którzy nie wierzą, ze odbicie potrwa długo.
Kraj Kwitnącej Wiśni jest największym interwencjonistą na świecie w ostatnich dwudziestu latach. Politycy próbowali dodrukiem jena i niskimi stopami procentowymi działać przeciwko cyklowi koniunkturalnemu, który przejawia się w niskim wzroście gospodarki i niskiej inflacji. Ostatnio dawało to marne skutki, a przemysł przeżywa trudności.
Ale poprzednie wyprzedaże jena przez bank centralny miały przynajmniej teoretycznie błogosławieństwo międzynarodowych partnerów. Tym razem wygląda na to, że USA są temu przeciwne.
- Minister finansów Aso podkreślił z całą mocą, że siła jena jest zła dla Japonii i że ma środki ku temu, żeby interweniować - powiedział Agencji Reutera Lee Hardman, analityk walutowy w Bank of Tokyo-Mitsubishi w Londynie. - Spróbował on ten sposób odwrócić oczekiwania rynku, że opozycja w USA chce powstrzymać Japonię przed interwencją. Ten komentarz nie zmienia jednak znacząco naszego podejścia. Nie spodziewamy się, żeby kurs jena był zbijany, przynajmniej w najbliższym czasie - dodał.
Dolar, który w ubiegłym tygodniu doszedł do 18-miesięcznych minimów względem jena, w poniedziałek po południu przekroczył poziom 108 jenów. To dużo niżej niż 123 jeny w grudniu ubiegłego roku, ale zarazem oddala się od pótorarocznego minimum 105,5 jenów z ubiegłego tygodnia.